Poszkodowanych reprezentują trzy kancelarie - z Polski, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Prawnicy nie chcą na razie zdradzać o jaką sumę odszkodowania będą walczyć przed sądem. Za usterkę techniczną samolotu obwiniają producenta i firmę serwisującą. - Podstawowym błędem, na który wskazujemy jest kwestia wybitego bezpiecznika w obwodzie elektrycznym. Ta usterka nie została zasygnalizowana załodze, ani przez system, czy inny sposób - wyjaśnia mecenas Budzowska. Do pozwu przystąpiła ponad połowa z 220 pasażerów lotu. Pozostali z uwagi na dwuletni okres przedawnienia, aby przystąpić do niego mają czas do końca miesiąca. Dzisiaj do księgarń trafi książka Tadeusza Wrony - "Ja, kapitan". Pilot wspomina w niej dramatyczne lądowanie. 1 listopada 2011 roku kapitan Tadeusz Wrona lądował na warszawskim lotnisku Chopina bez wysuniętego podwozia. Nikomu z pasażerów nic się nie stało. Boeing 767należał do PLL LOT. Już po dwóch minutach od startu z Newark w USA, w systemie hydraulicznym pękł przewód i przestał działać system wysuwania podwozia. Drugi awaryjny system elektryczny też zawiódł i pilot zdecydował o posadzeniu samolotu na pasie lotniska.