Z powodu pożaru, który wybuchł w niedzielę w Biskupinie, w lokalu obwodowej komisji wyborczej nr 3, musiała ona przerwać pracę. Hermeliński powiedział na briefingu prasowym, że pożar został już ugaszony, nikomu nic się nie stało; nastąpiło zadymienie lokalu komisji. Wszystkie dokumenty zostały ewakuowane i przeniesione do pobliskiej szkoły. Przerwa w głosowaniu trwała ok. półtorej godziny, do momentu pożaru zagłosowały trzy osoby, w czasie pożaru chciały zagłosować dwie kolejne - musiały one poczekać, aż komisja przeniosła się do nowego lokalu w szkole. W związku z pożarem komisja obwodowa przygotowuje stosowną uchwałę, która będzie przesłana do okręgowej komisji wyborczej. "Rozmawiałem z jednym z sędziów, członkiem okręgowej komisji wyborczej, który powiedział, że nie widzi powodu dla przedłużania ciszy wyborczej. Taką uchwałę najprawdopodobniej okręgowa komisja wyborcza podejmie, zostanie ona przesłana do PKW" - powiedział Hermeliński. "Na obecna chwilę nie wyobrażam sobie, byśmy jako PKW w jakiś sposób kontestowali tę uchwałę, także prawdopodobnie ją zaakceptujemy i nie widzę powodu, żeby miało nastąpić przedłużenie ciszy wyborczej" - dodał Hermeliński. Lokal wyborczy mieścił się w drewnianym baraku o wymiarach ok. 7 na 10 metrów. Zadymienie i ogień pojawiły się o godzinie 8.30 pod sufitem. Wszystko wskazuje na to, że do zapalenia doszło w przewodzie kominowym biegnącym od rozpalonego kominka. W dachu została wypalona dziura - poinformowała PAP rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej mł. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemowska. Na liście obwodowej komisji wyborczej nr 3 figuruje ok. 570 uprawnionych do głosowania. W akcji gaśniczej brało udział sześć zastępów straży pożarnej.