- Spłonęło sporo pokoi na poddaszu. Ich użytkowanie jest niemożliwe. Piętro niżej też ucierpiało, bo woda przesiąkała przez stropy. Nadal jest spore zadymienie na górnych kondygnacjach - powiedział nam Józef Galica, zastępca komendanta małopolskiej straży pożarnej. Jak wyjaśnił, strażacy muszą pracować w maskach. - To jest już faza dogaszania - dodał. Zdjęcia z dogaszania pożaru - na stronach RMF24 Goście hotelu zostali ewakuowani. Jak opowiadali reporterowi RMF FM, wszystko przebiegało sprawnie, nie było paniki. Ewakuowani turyści na czas akcji gaśniczej znaleźli schronienie w pobliskich hotelach. Podano im tam gorące posiłki. - Goście hotelu zostali rozlokowali w innych zakopiańskich hotelach - wyjaśniła nam dyrektor hotelu Belvedere Izabela Szlachetka. - Wszędzie obdzwanialiśmy, wszystkie zakopiańskie hotele, które jak wiadomo w tym świątecznym okresie mają pełne obłożenie, ale każdy znalazł po jednym, dwa pokoje, gdzie mogliśmy skierować naszych gości. Szlachetka zapewniała: "Nikt nie zostanie bez dachu nad głową". Wciąż nie wiadomo jednak, kiedy goście będą mogli wrócić do hotelu Belvedere. - Akcja jeszcze się nie zakończyła. Nie mamy zgody na wejście do tej części, która nie była zajęta pożarem. Goście nie chcą wyjeżdżać. Chcą kontynuować pobyt - mówiła nam dyrektor hotelu. Maciej Pałahicki