W poniedziałek wieczorem w Paryżu Międzynarodowe Biuro Wystaw (BIE) zdecydowało, że EXPO 2012 odbędzie się w południowokoreańskim Josu. Wrocław odpadł w pierwszej turze głosowania. - Prawdopodobnie można było zrobić dużo więcej - i proszę mi wierzyć, nie w ostatnich dwóch dniach, tylko w ostatnim roku - żeby zwiększyć szansę Wrocławia - powiedział na konferencji prasowej w Warszawie. Dodał jednak, że wydaje się, iż konkurencja tym razem była bardzo silna. Ocenił, że być może nie wystarczyłyby nawet "optymalnie prowadzone negocjacje". Zdaniem premiera, w staraniach o EXPO zabrakło "entuzjazmu i pełnej determinacji w przygotowaniu gruntu" przez minister spraw zagranicznych . - Kiedy włączyłem się w ostatnich dniach w ten proces, otrzymałem informacje (...), że np. strona koreańska spotkań w tej kwestii odbyła bez liku prawie w każdym z państw głosujących - podkreślił Tusk. W jego opinii, gigantyczna akcja promocyjna nakierowana na przekonywanie poszczególnych krajów kandydackich prowadzona przede wszystkim przez Koreę Południową była na takim poziomie, że stronie polskiej, nawet gdyby zaangażowała się Fotyga, trudno byłoby dorównać. Szef rządu zapowiedział przygotowanie raportu, który pomoże unikać w podobnych sytuacjach błędów. Jak mówił, raport wskaże zaniechania i błędy, które realnie wpłynęły na zmniejszenie szans Wrocławia. W jego opinii, inwestycja Wrocławia w związku ze staraniami o EXPO była opłacalna i zaprocentuje w przyszłości. Premier był też pytany o przyczynę swojej nieobecności w Paryżu. - Nie róbmy sobie złudzeń, nawet najbardziej płomienne wystąpienie, nawet najbardziej znaczących polityków ostatniego dnia nie zmienia decyzji, decyzji z reguły rządowych zapadających w czasie tej dwuletniej walki o zwycięstwo - ocenił premier. Polska delegacja w Paryżu - zdaniem Tuska - była mocna i rozpoznawalna, szczególnie ze względu na obecność b. prezydenta Lecha Wałęsy. Tusk powiedział, że on usiłował w rozmowach telefonicznych przekonywać głowy państw, by w tym głosowaniu poparły Wrocław. Podkreślił, że sam włączył się w tę sprawę na prośbę prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza natychmiast po tym, jak dostał zaprzysiężony na premiera. - Wykonaliśmy wspólnie z panem prezydentem Wrocławia naprawdę dużą pracę. Z satysfakcją przyjąłem od niego także listowne zapewnienia, że w jego ocenie starania ministrów mojego rządu i moje osobiste były ponadstandardowe - zaznaczył szef rządu. - Chciałbym pogratulować mieszkańcom Wrocławia i prezydentowi, poprzedniemu i aktualnemu ich determinacji. Fakt, że Wrocław stara się o EXPO, mimo że bez sukcesu, pokazuje, iż jest to jedno z tych miast europejskich, światowych, które są gotowe na tego typu przedsięwzięcia, wyzwania - powiedział premier.