Jak powiedział Wójcik w poniedziałek w TVP Info, "jeszcze dziś" poleci, żeby w Ministerstwie Sprawiedliwości "przygotowano specjalne opracowanie, dotyczące tego czynu". Według niego, to "haniebny, skandaliczny czyn, prowokacja" i "zhańbienie setek tysięcy ofiar i ludzi, którzy walczyli pod tym znakiem". "Musimy się nad tym pochylić, to nie może tak być że my to zostawimy z boku. Że ktoś wyciąga symbol, który jednoczył cały naród i gdzieś w tle wpisuje tęczę. To jest niedopuszczalne" - oświadczył. "W moim przekonaniu to jest złamanie ustawy, bo jest w niej napisane, że za znieważenie tego znaku grozi kara grzywny" - stwierdził Wójcik, dodając, że "ten człowiek powinien odpowiedzieć w sensie prawnym". Wójcik oświadczył też, że dopóki przywódca PO Grzegorz Schetyna "nie odetnie od tego haniebnego czynu, to będzie to oficjalne stanowisko PO", ponieważ Misiło jest członkiem tej partii. "Żądam, żeby pan Schetyna odciął się kategorycznie od tego działania" - stwierdził wiceminister. Wyjaśnienia Misiły "Obaj moi dziadkowie walczyli za wolną Polskę: Mikołaj Misiło i Ludwik Madej (R.I.P.) walczyli za wolną Polskę dla wszystkich Polaków i Europejczyków. Kocham Powstańców za ich odwagę, heroiczną postawę i miłość do Polski. Kocham wszystkich Powstańców" - podkreślił na swoim blogu poseł PO-KO."Jestem posłem na Sejm Najjaśniejszej Rzeczpospolitej i jest mi wstyd za wszystkich tych, którzy odbierają w Polsce prawa do bycia sobą innym. To jest upokarzające dla naszego pokolenia, a będzie wstydliwe dla pokolenia naszych dzieci" - zaznaczył Piotr Misiło. PO odcina się od Misiły "Znak Polski Walczącej jest najświętszym - po godle i fladze - symbolem narodowym. Nikt nie ma prawa łączyć go z innymi symbolami ideowymi czy politycznymi. PO nigdy się na to nie zgodzi" - oświadczył rzecznik Platformy Jan Grabiec.