Generał Ścibor - Rylski w rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową podziękował warszawiakom za godne uczczenie pamięci powstańców. Podkreślił, że uroczystości 1. sierpnia powinny łączyć Polaków, tak jak łączyła kiedyś wspólna walka. Podkreślał, że w powstaniu warszawskim walczyły zgrupowania o różnych orientacjach, jednak wszyscy byli podporządkowani jednemu dowództwu i naród był zjednoczony. Ścibor - Rylski dodał, że uroczystości powstania powinny być godne, by należycie uczcić pamięć tych, którzy oddali swoje życie za wolność Polski. Apel do narodowców, żeby nie buczeliZ kolei Wanda Traczyk-Stawska apelowała do grupy z Młodzieży Wszechpolskiej i ONR-u o godne zachowanie podczas uroczystości. Apel poskutkował, a Wanda Traczyk-Stawska podkreśla, że na cmentarzu i podczas uroczystości nie ma miejsca na manifestacje polityczne, podobnie jak to było podczas powstania. Stwierdziła też, że gdyby Polacy nie walczyli ponad podziałami - jak to określiła - "pozabijalibyśmy siebie, nie Niemców". W tym roku tylko podczas składania wieńców przez premiera Donalda Tuska i Władysława Bartoszewskiego doszło do zakłócenia spokoju przez część uczestników uroczystości na Wojskowych Powązkach. Traczyk-Stawska jest zbulwersowana takimi zachowaniami. Jej zdaniem, to bardzo źle świadczy o organizacjach, które w ten sposób próbują przekazać swoje polityczne poglądy. Również generał Ścibor - Rylski był rozgoryczony zachowaniem części uczestników uroczystości. Podkreślał, że nikt nie zabrania manifestowania swoich poglądów politycznych na ulicach. "Jednak cmentarze, gdzie leżą ciała poległych w walce o Polskę, powinny być miejscami, gdzie jest zachowana jedność wśród zebranych" - tłumaczył Ścibor - Rylski. Powstańcy wierzą, że w przyszłym roku, uroczystości 70. rocznicy wybuchu powstania przebiegną bez zakłóceń i manifestacji politycznych. Witold Banach