W sobotę z funkcji przewodniczącego PO zrezygnował Borys Budka, którego następnie Rada Krajowa wybrała jednym z wiceszefów partii. Tusk został p.o. szefa Platformy. Kosiniak-Kamysz pytany w sobotę na konferencji prasowej o powrót Donalda Tuska do polskiej polityki odparł, że w pierwszej kolejności chciałby podziękować dotychczasowemu liderowi PO Borysowi Budce. - Dzięki, Borys, za wszystko co dobre. Pewnie nie osiągnęliśmy wszystkich możliwych celów, ale Rzeszów jest fajnym przykładem, gdzie udało się wygrać. Doceniamy twoją pracę i myślę, że będziemy ją kontynuować w parlamencie - powiedział lider PSL. Podkreślił, że powrót Tuska nie jest dla niego zaskoczeniem. - Bo kilka miesięcy temu wiem, że już ten pomysł chodził mu po głowie. I myślę, że teraz był tylko potrzebny czas na jego realizację - zaznaczył Kosiniak-Kamysz. Jak dodał, PSL "ma swoje doświadczenia z premierem Tuskiem". - Wspólnie rządziliśmy przez dwie kadencje Sejmu. On mówił kiedyś ważne słowa w debacie z Jarosławem Kaczyńskim w 2007 roku, że oczywiście zachęca wszystkich do wspierania jego środowiska politycznego, ale jak ktoś nie chce głosować na Platformę, niech zagłosuje na PSL. Jak Donald Tusk wróci do tych słów z 2007 roku, to myślę, że naprawdę myślę, że dobra współpraca przed nami - podkreślił prezes PSL. W sobotę podczas Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej szef PO Borys Budka ogłosił, że przekazuje stery w partii byłemu premierowi Donaldowi Tuskowi. Były premier w swoim wystąpieniu nazwał polityków PiS "groteskową grupą ludzi", a rządy Zjednoczonej Prawicy - "parodią dyktatury". - Idziemy po zwycięstwo, bo się was nie boimy - mówił. Podczas zamkniętej części posiedzenia Budka złożył rezygnację z funkcji, a była premier Ewa Kopacz i europoseł Bartosz Arłukowicz z funkcji wiceprzewodniczących partii. Na wiceprzewodniczących PO zostali wybrani Tusk i Budka; zadania przewodniczącego Platformy wykonuje od tego momentu Donald Tusk jako najstarszy wiekiem wiceszef partii.