Katarzyna i Mateusz Kłoskowie odpowiadają za głośną kampanię billboardową, kojarzoną m.in. z hasłami "Mam 5 miesięcy", "Mam 11 tygodni" czy "Jestem zależny. Ufam tobie" oraz towarzyszącymi im wizerunkami nienarodzonych dzieci w łonie matki. Prowadzono ją od jesieni 2020 r. w całej Polsce - zarówno w metropoliach, jak i małych miejscowościach. W akcji pojawiały się także wątki antyrozwodowe, reprezentowane sloganem "Kochajcie się, mamo i tato". Kampania była odpowiedzią na masowe protesty, które przetoczyły się przez Polskę po decyzji Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Miała też promować ideę hospicjów perinatalnych, przeznaczonych dla kobiet w ciąży, które wiedzą, że płód ma wady letalne. Mateusz Kłosek kieruje Fundacją Nasze Dzieci z Kornic, wsi leżącej w województwie śląskim. Poza tym jest przedsiębiorcą zajmującym się m.in. produkcją okien i drzwi oraz prowadzeniem chrześcijańskiej księgarni. Czarnek: Akcja o niezwykle pozytywnym przekazie W środę antyaborcyjną kampanię docenił minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Wręczył małżeństwu Kłosków Medal Komisji Edukacji Narodowej. - Przeprowadzili akcję edukacyjną o niezwykle pozytywnym, pięknym przekazie, na niespotykaną dotąd skalę. Bardzo za to dziękujemy i gratulujemy - argumentował szef resortu. Na uroczystości obecni byli także wiceminister edukacji i nauki Marzena Machałem oraz poseł Tomasz Rzymkowski. MEiN przypomniało, iż Medal KEN nadaje się za "szczególne zasługi dla oświaty i wychowania". Jego patronem jest Komisja Edukacji Narodowej, czyli pierwszy w Polsce i Europie centralny organ władzy oświatowej, powołany przez Sejm 14 października 1773 na wniosek króla Stanisława Poniatowskiego. RPD: Zapewne uratowaliście niejedno życie Odpowiedzialni za antyaborcyjną kampanię otrzymali także Odznakę Honorową za Zasługi dla Ochrony Praw Dziecka od Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka. - Na niej, wokół wizerunku Janusza Korczaka, jest napis Infantis Dignitatis Defensori, czyli "obrońcy godności dzieci". To, co uczyniliście na rzecz dzieci, czyni was prawdziwymi obrońcami ich godności, jesteście Rzecznikami Praw Dziecka - powiedział Pawlak. W jego opinii "tysiące plakatów z dzieciątkiem w sercu pokazały i przypomniały całej Polsce, że życie zaczyna się od poczęcia". - Opisaliście w najpiękniejszy sposób treść ustawy o Rzeczniku: "Dzieckiem jest każda istota ludzka od poczęcia". Każda, bez względu na rasę, pochodzenie czy chorobę. Zapewne uratowaliście niejedno życie. Plakaty przemówiły do wszystkich językiem nowoczesnego świata. Świata, który jakże często pomija najważniejszą wartość, jaką jest życie ludzkie - mówił RPD do uhonorowanej pary. "Jestem przeciwna ich pomysłom" Kontrowersje wokół billboardowej akcji Kłosków narosły nie tylko ze względu na podziały światopoglądowe wśród Polaków. Okazało się, że grafika płodu z macicą w kształcie serca to przeróbka dzieła artystki z Rosji, Ekateriny Glazkovej. O tym, że jej praca będzie wykorzystana, artystka nie wiedziała. - Zdecydowanie się nie zgadzam i jestem przeciwna ich pomysłom. Ten obraz został narysowany jako uosobienie radości macierzyństwa, ale nie macierzyństwa wymuszonego, w którym nie możemy mówić o żadnej miłości i radości. Zakazy te są pozbawione sensu, szkodliwe, a także naruszają prawa człowieka; krzywdzą zarówno kobiety, jak i niechciane dzieci - oceniła Glazkova w styczniu. Jej zdaniem, "jeśli to (akcje antyaborcyjne - red.) się zacznie w moim kraju, naprawdę zaczęłabym działać, aby to zmienić". - Wydawało się, że ten temat z zakazem aborcji jest już za nami, że wszystko jest wyjaśnione i udowodnione. Czy to znowu średniowiecze? - pytała w mediach społecznościowych.Kampania małżeństwa Kłosków mogła kosztować ponad 5,5 mln zł - oszacowały w marcu aktywistki Martyna Kaczmarek i Paulina Zagórska we współpracy z domem mediowym Media People. Korzystali przy tym z danych Kantar Media.