Jak poinformował w czwartek PAP Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji, do wypadku doszło około godziny 21. "Autobus, którym podróżowało 51 osób, wpadł w poślizg podczas hamowania, a następnie wypadł z drogi i wpadł do rowu" - przekazał. Autokar wiózł 49 pasażerów i dwóch kierowców. Podróżowały nim osoby niepełnosprawne. Wśród pasażerów były osoby w różnym wieku, w tym dzieci. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, dorosła kobieta. 24 zostały ranne, w tym pięć ciężko. Jedna osoba zmarła w piątek rano w szpitalu. "Autobus wpadł w poślizg podczas hamowania, a następnie wypadł z drogi i wpadł do rowu i przewrócił się na bok" - przekazał PAP Krzysztof Zaporowski z biura prasowego dolnośląskiej policji. Jak powiedział PAP Tomasz Kozieł rzecznik Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy, do którego trafili najciężej ranni poszkodowani, ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. "Jedna osoba przeszła operację neurochirurgiczną, druga ortopedyczną. Stan pacjentów jest stabilny i nie zagraża ich życiu" - powiedział rzecznik. Rzecznik polkowickiej policji sierż. Przemysław Rybikowski powiedział PAP, że kierowca autokaru został zatrzymany do wykonania dalszych czynności śledczych zaplanowanych w piątek. "Był badany na zawartość alkoholu i był trzeźwy. W piątek zostaną wykonane kolejne czynności procesowe w tej sprawie" - dodał rzecznik. Przed północą rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej we Wrocławiu Daniel Mucha poinformował o tym, że autobus został podniesiony na taką wysokość, z której służby mogły stwierdzić, że pod nim nie ma nikogo. W wyniku wypadku zablokowana została droga w kierunku Zielonej Góry. Policja przywróciła ruch na drodze S3 ok. 4 nad ranem.