Jego powodem jest los Inspektoratu Wsparcia, jednej z najważniejszych jednostek wojskowych, która stanowi zaplecze logistyczne całej armii. Inspektorat został powołany w czasie, gdy resortem obrony kierował . Minister na jego siedzibę wybrał Bydgoszcz, czyli swoje rodzinne miasto. Jednostka mieści się tam do dziś. Problem jednak w tym, że obecny szef MON planuje jego przeprowadzkę. Z ustaleń "Wprost" wynika, że zapowiedział to na ostatnim zamkniętym posiedzeniu Komisji Obrony Narodowej. Pomysł Klicha - jak łatwo się domyślić - wywołał ostry sprzeciw obecnego szefa MSZ. Plany MON tak bardzo rozzłościły Sikorskiego, że poprosił o mediację w tej sprawie wicepremiera Grzegorza Schetynę. Wszystko wskazuje jednak na to, że Sikorski stoi w tym sporze na przegranej pozycji. Okazuje się bowiem, że Klich chce przenieść IW do Wrocławia, który jest z kolei "matecznikiem Schetyny". O tym, jak ważną jednostką jest inspektorat świadczy fakt, że jego roczny budżet wynosi ok. 5,5 mld zł. MON zaprzecza, by między Klichem a Sikorskim był jakikolwiek spór.