Poważne kłopoty z prawem znanego polskiego prawnika
Prawnik Krzysztof O., prezes Stowarzyszenia Przeciwko Zbrodni im. Jolanty Brzozowskiej, były Rzecznik Praw Ofiar, który został oskarżony w Szwecji o organizowanie prostytucji, w środę stanie przed sądem. Ale to nie jedyne kłopoty znanego polskiego prawnika. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".

Według aktu oskarżenia, który wpłynął do sądu w Soedertoern pod Sztokholmem, Krzysztof O. miał zajmować się stręczycielstwem w Polsce od lutego do grudnia 2013 roku. Proceder ten dotyczył co najmniej ośmiu kobiet. Następnie prawnik, działając wspólnie z Weroniką I. oraz Jakubem G., przeniósł działalność do Szwecji. Zorganizowana grupa, jak podkreśla prokurator, pomogła między styczniem a sierpniem 2014 roku 15 kobietom sprzedawać seks w rejonie Sztokholmu. Na trop przestępstwa szwedzka policja wpadła po tym, gdy jedna z kobiet w lipcu ubiegłego roku doniosła, że jest wykorzystywana. Krzysztof O. został aresztowany w Szwecji.
Za organizowanie prostytucji grozi w Szwecji co najmniej dwa lata pozbawienia wolności. Proces rozpocznie się w najbliższą środę i potrwa prawdopodobnie do końca kwietnia.
Ale to nie jedyne kłopoty z prawem znanego polskiego prawnika. W 2014 roku przed sądem w Warszawie rozpoczął się proces dotyczący organizowania dzikich adopcji niemowlaków. Tego procederu mieli dopuścić się Krzysztof O. i jego konkubina, Weronika I. Polska prokuratura oskarżyła ich o to, że w 2012 roku zorganizowali cztery takie adopcje.
Prawnik w internecie wyszukiwał przyszłe matki, które nie chciały wychowywać swoich dzieci, a także małżeństwa, które nie mogły mieć potomstwa. Za taką "usługę" brał od przyszłych rodziców kilkadziesiąt tysięcy złotych. Matki nie otrzymywały żadnego wynagrodzenia, więc nie dochodziło do handlu ludźmi.
Proces w tej sprawie miał rozpocząć się jesienią, ale oskarżony i jego konkubina nie stawili się w polskim sądzie, gdyż 31 sierpnia zostali aresztowani w Szwecji i umieszczeni w tamtejszym areszcie. Warszawskie postępowanie musiało zostać zawieszone, ale oskarżony nie uniknie odpowiedzialności, ponieważ zarzuty o dziką adopcję przedawniają się dopiero w 2037 roku.
- - -
SPROSTOWANIE
W dniu 9 marca 2015 r. w artykule „Poważne kłopoty z prawem znanego polskiego adwokata” podaliśmy nieprawdziwe informacje, jakoby prawnik Krzysztof O. był adwokatem. Pragniemy sprostować, że osoba ta nie wykonuje zawodu adwokata. Za pomyłkę przepraszamy.