Mateusz Morawiecki opublikował wpis w serwisie X (dawniej Twitter), w którym zwraca się do Donalda Tuska "Herr Donald". "Zostawiłeś Polskę, by za duże pieniądze służyć niemieckim interesom w Brukseli. Ty dorobiłeś się na polityce, a ja zrezygnowałem z wysokiej pensji, żeby służyć Polsce" - wskazał w poście premier. Czytaj: Morawiecki do Scholza: Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy W krótkim wpisie dodał również, aby lider PO "nie grał cwaniaka i pokazał, ile euro zarobił z Brukseli". Post szefa rządu to odpowiedź na wtorkowy wpis Donalda Tuska, który zwrócił się do niego bezpośrednio w mediach społecznościowych. "Nie trzeba było, Mateuszu, ukrywać, tylko się chwalić" - stwierdził polityk Platformy Obywatelskiej. "Sto milionów do przodu, gdy wokół wojna, pandemia i drożyzna, to jest naprawdę imponujące osiągnięcie. Na Nobla" - czytamy we wpisie. Walka na wpisy polityków. Efekt opublikowanego zestawienia majątkowego Pojedynek na wpisy w mediach społecznościowych między Mateuszem Morawieckim a Donaldem Tuskiem to efekt opublikowanego we wtorek przez Onet zestawienia majątku premiera. W publikacji podano, że przez ręce państwa Morawieckich "w ostatnich latach przeszły nieruchomości warte prawie 120 mln zł". Od niemal ośmiu lat szef rządu nie reaguje na apele o ujawnienie swojego majątku, który - zanim ten objął stanowisko szefa rządu - przepisał na swoją żonę. Chociaż przepisanie nieruchomości małżonce nastąpiło w 2013 roku, kolejne miało miejsce w 2015 roku, kiedy ich wartość osiągała 16 mln złotych, 10 lat później nieruchomości te oszacowano - według Onetu - na około 96 mln zł. W obszernym zestawieniu majątkowym wymieniono, w jaki sposób spore kwoty wpływają na konto żony premiera - mowa tu o sprzedaży, kupnie i wynajmie nieruchomości. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!