- Młodzi ludzie rozmawiaj o tym na ulicach miast, boją się o swoją przyszłość, boją się o los, jaki zgotował im Jarosław Kaczyński tym oświadczeniem Julii Przyłębskiej, boją się, w jakim państwie żyją. Domagają się zmian - mówiła w programie "Gość Wydarzeń" posłanka Monika Rosa (KO). Pytana, czy zgadza się z nowymi postulatami protestujących kobiet, które teraz domagają się nie tylko wycofania orzeczenia TK ws. aborcji, ale również dymisji rządu, liberalizacji prawa aborcyjnego, refundacji antykoncepcji oraz usunięciu religii ze szkół, odparła, że je popiera. - W pełni zgadzam się z tym, że jest potrzebny nowy, lepszy rząd - podkreśliła. "Konstytucji nie zmienia się protestując na ulicach" Prowadzący program Bogdan Rymanowski zauważył, że najpierw te protesty były przeciwko orzeczeniu TK, teraz te postulaty idą dalej. - Idą wprost ku zmianie konstytucji, zmianie rządu. To są postulaty rewolucyjne, na które nie może zgodzić się żaden rząd - ocenił publicysta Tomasz Terlikowski. Terlikowski przekonywał w "Gościu Wydarzeń", że np. jeśli chodzi o "postulat dotyczący pełnej liberalizacji prawa aborcyjnego, to takie prawo jest w Polsce niemożliwe". - I to nie dlatego, że pani sędzia Julia Przyłębska i TK w roku 2020 podjął taką decyzję, tylko dlatego, że takie orzeczenie wydał w roku 1997 TK pod kierownictwem prof. Andrzeja Zolla. Publicysta ocenił, że zmiana prawa nie jest możliwa bez zmiany konstytucji, a "konstytucję zmienia się w inny sposób, niż protestując na ulicach". - Trzeba do tego przejąć władzę, zebrać 2/3 głosów w Sejmie i Senacie i jeszcze mieć do tego swojego prezydenta - mówił. "Ważny sygnał społeczny" - Protesty są ważnym sygnałem społecznym. Młodzi ludzie mówią, że nie zgadzają się na to, jak państwo funkcjonowało przez ostatnie lata - odparła posłanka Rosa i zauważyła, że nic się nie dzieje z dnia na dzień. Zauważyła, że to wyraz sprzeciwu wobec ograniczaniu praw kobiet, odbierania im prawa do decydowania o sobie, wobec ingerowaniu Kościoła w państwo i "jak jest zblatowany z partią rządzącą". Poprosiła również publicystę, by nie traktował jej protekcjonalnie mówiąc "gdyby się zapoznała". - Bo ja się zapoznałam z wyrokiem TK z 1997 r. i on nie zrównuje praw płodu i praw kobiety. Wręcz przeciwnie, to prawa kobiety stawia wyżej - powiedziała posłanka. - Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby obecnie zdepenalizować (wykreślić z kodeksu karnego) kary dla lekarzy, którzy dokonują aborcji za zgodą kobiety - dodała. "To Kościół sam stał się areną polityczną" Goście Bogdana Rymanowskiego odnieśli się również do zakłócania mszy świętych i protestowania w kościołach. - Nie podoba mi się to, że ludzie zostali zmuszeni, by wyjść na ulice. Nie podoba mi się państwo, w jakim teraz żyjemy. Nie podoba mi się ingerencja Kościoła - zauważyła posłanka Rosa. Dodając jednocześnie: - Wolałabym, żeby ludzie nie malowali po ścianach, ale to Kościół sam stał się areną polityczną. Jest akcja, jest reakcja. Innego zdania był Tomasz Terlikowski, który przekonywa, że "to nie Kościół ponosi odpowiedzialność za to, co się stało". - Biskupi bardzo ostrożnie wypowiadali się i przed wyrokiem TK i po nim - przypominał. - Nie ma powodu, żeby przerywać msze i szturchać księży - mówił publicysta.