Pierwszy o wizualnej obserwacji jasnego bolidu doniósł Tomasz Lewandowski, jeden z członków PKiM i operatorów Polskiej Sieci Bolidowej, który obserwował zjawisko spod Warszawy. O godzinie 23:55 naszego czasu, w kierunku północno-zachodnim dojrzał on potężną ognistą kulę, która przemknęła nisko nad horyzontem i zakończyła się efektownymi rozbłyskami. Obserwacja ta została błyskawicznie potwierdzona przez Pawła Zarębę z podwarszawskiego Błonia, który prowadzi stację Polskiej Sieci Bolidowej wyposażoną w cztery kamery. Jedna z nich zarejestrowała to zjawisko w pełnej krasie. Bolid zarejestrował się też na falach radiowych, o czym doniósł prezes PKiM - Przemysław Żołądek. Aby dokładnie obliczyć trajektorię zjawiska i jego orbitę, a także miejsce potencjalnego spadku meteorytu potrzebne są dane z jeszcze jednej stacji.