Policja w piątek wieczorem kontynuowała poszukiwania 5-letniego Dawida z Grodziska Mazowieckiego. Oprócz policjantów biorą w nich udział m.in. żołnierze WOT i strażacy. Patrole policji również w nocy będą sprawdzały okolice m.in. Grodziska Mazowieckiego i węzła Konotopa na wysokości A2. Dotychczasowe działania setek policjantów, strażaków, żołnierzy obrony terytorialnej, a także okolicznych mieszkańców nie przyniosły rezultatu. Co dzieje się z dzieckiem - wciąż nie wiadomo. Rzecznik KGP potwierdził, że dziecko ma podwójne obywatelstwo: polskie i rosyjskie. Policja dysponuje jego paszportem. Przypomnijmy, że ojciec zabrał 5-letniego Dawida z miejsca zamieszkania w środę około godz. 17.00 i odjechał z nim w nieznanym kierunku. Z informacji zebranych przez policjantów wynika, że mężczyzna mógł poruszać się na trasie pomiędzy Grodziskiem Mazowieckim a lotniskiem Okęcie. Przed godziną 21.00 ciało 32-latka zostało znalezione w Grodzisku na przejeździe kolejowym: mężczyzna zginął potrącony przez pociąg. Samochód 32-latka znaleziono około trzech kilometrów od tego miejsca. Z nieoficjalnych ustaleń RMF FM wynika, że ojciec dziecka przed śmiercią skontaktował się z matką pięciolatka - wysłał jej wiadomość. Wizerunek ojca chłopca W piątek wieczorem na stronie warszawskiej policji opublikowano wizerunek ojca chłopca. Do zdjęcia policjanci dołączyli informację, w co mężczyzna był ubrany: czarną kurtkę, granatowe materiałowe spodnie, beżowe wsuwane buty i koszulę polo z jasnym kołnierzykiem. Chłopiec z kolei nosił szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy i niebieskie trampki z logo Zygzaka McQueena - czerwonej wyścigówki z bajki "Auta". Mężczyzna z chłopcem odjechał z Grodziska w nieznanym kierunku szarą skodą fabią o numerze rejestracyjnym WGM 01K9. Samochód na szybie przy miejscu pasażera od strony kierowcy ma zasłonę przeciwsłoneczną z logo Zygzaka McQueena. Policja ustaliła, że mężczyzna mógł przemieszczać się między Grodziskiem a lotniskiem na Okęciu. Znaleziono ten samochód, ale ważna jest informacja, którędy jechał i gdzie się zatrzymywał. Rzecznik stołecznej policji kom. Sylwester Marczak w rozmowie z PAP ponowił apel do wszystkich osób, które widziały tę skodę, Dawida lub jego ojca, o kontakt. Funkcjonariusze proszą o wskazanie miejsca, w którym widziano mężczyznę i dziecko. Pomóc może także przejrzenie nagrań z kamer samochodowych, zwłaszcza z jazdy w środę między godz. 17 a 21 na trasie między Grodziskiem a Okęciem. Informacje dotyczące zaginięcia chłopca są aktualizowane pod dokładnym adresem internetowym: Tutaj Wszelkie zgłoszenia na temat zaginionego Dawida, nawet anonimowe, można przekazywać policjantom z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim, tel. 22 755 60 10 (-11,-12,-13). Można też zatelefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112. Podwójne obywatelstwo chłopca Ambasada Federacji Rosyjskiej w Polsce przekazała w czwartek, że zaginiony 5-latek jest obywatelem Rosji. Rzecznik KGP Mariusz Ciarka na antenie Polsat News poinformował z kolei, że rodzina dziecka przebywa na terenie Polski od ponad 20 lat. 5-letni Dawid urodził się w Polsce, ale ma podwójne obywatelstwo: polskie i rosyjskie. "Obywatelstwo rosyjskie ma pewnie po mamie, która cały czas je posiada" - doprecyzował Ciarka. Rzecznik KGP: Dysponujemy paszportem 5-latka Rzecznik KGP Mariusz Ciarka poinformował w piątek, że policjanci sprawdzają różne wersje wydarzeń. "Trzeba sprawdzać też te wersje, że być może to dziecko zostało wywiezione i przekazane komuś, że jest w trasie. Wszystkie siły, jakie mamy, będą do tej sprawy przydzielone. Oprócz poszukiwań typowo ludzkich, przy użyciu policjantów i psa, funkcjonariusze analizują m.in. monitoring" - powiedział w piątek rano. Na antenie Polsat News rzecznik KGP dodał, że policja dysponuje paszportem zaginionego chłopca. Podkreślił jednak, że wątek wywiezienia dziecka za wschodnią granicę jest mało prawdopodobny. - Współpracujemy ze Strażą Graniczną. Dysponujemy paszportem tego chłopca, więc wątek, że dziecko mogło zostać wywiezione za wschodnią granicę jest bardzo mało prawdopodobny. Jest to jednocześnie granica zewnętrzna Unii Europejskiej, gdzie są jeszcze kontrole graniczne, a więc ta granica jest bardzo szczelna - powiedział Ciarka. "Miejmy nadzieję, że chłopiec znajdzie się żywy i cały" Rzecznik KGP podkreślił, że służby nie przerwały poszukiwań ani na chwilę. Dodał, że w nocy, aby odpocząć, funkcjonariusze zostali zwolnieni z terenu, ale równolegle działania prowadzili policjanci kryminalni. "Miejmy nadzieję, że ten chłopiec znajdzie się żywy i cały" - powiedział Ciarka. Zapewnił jednocześnie, że do poszukiwań 5-letniego Dawida zostały skierowane wszystkie możliwe siły. Powiedział też, że policjanci analizują monitoring z kamer przemysłowych, sprawdzają kontakty rodzinne, znajomych mężczyzny i wszystkie adresy z nim związane. "Ludzie dzwonią, podpowiadają" Poinformował, że w poszukiwania 5-letniego Dawida zaangażowali się też ludzie. "Ludzie dzwonią, podpowiadają. Widać, że im zależy, aby pomóc policji, aby pomóc tej rodzinie. (...) Jakiegoś przełomu nie było. My, oczywiście, każdy wątek sprawdzamy. Sprawdzamy każdą informacją nawet te najmniej wiarygodne" - zapewnił Ciarka. Specjalnie wyszkolone psy w akcji "Otrzymujemy niezwykle ważne wsparcie. Mówimy tutaj o specjalnie wyszkolonych psach. Przyjechali do nas policjanci z Drezna, z Niemiec, a ich psy są wykorzystywane do poszukiwania 5-letniego Dawida - powiedział podczas konferencji kom. Sylwester Marczak z KSP. Rzecznik Komendy Stołecznej Policji poinformował w piątek, że są to psy inaczej szkolone, niż te szkolone przez polską policję. "Mówimy nie o tropie, ale o zapachu poszukiwanej osoby" - przekazał kom. Sylwester Marczak. Takie psy nawet po miesiącu mogą wykryć zapach i odnaleźć zaginioną osobę. Rodzinny konflikt Według informacji dziennikarzy RMF FM, rodzice chłopca nie mieszkali razem, a konflikt rodzinny może być znaczącym tłem tej historii. Kilka dni temu pełnomocnik matki Dawida powiadomił śledczych o tym, że ojciec chłopca stosował wobec niej przemoc. Pismo w tej sprawie wpłynęło do policji we wtorek. Portal Onet podał natomiast, powołując się na nieoficjalne ustalenia, że 32-latek "prawdopodobnie miał kłopoty finansowe i problemy związane z hazardem". Mężczyzna miał prawa rodzicielskie, więc sprawa nie ma charakteru uprowadzenia. Poszukiwany 5-latek Dawid Żukowski, gdy ojciec zabrał go z domu, był ubrany w szaroniebieską bluzę dresową, niebieskie jeansy i niebieskie trampki z obrazkami Zygzaka McQueena. Policja prosi wszystkie osoby, które mogą wiedzieć cokolwiek o miejscu pobytu chłopca, o skontaktowanie się, nawet anonimowo, z komendą w Grodzisku Mazowieckim pod numerem telefonu: 22 755 60 10 (-11, -12, -13). Można zadzwonić również do lokalnych jednostek policji lub na numer alarmowy 112.