Uzasadniając projekt, wiceszef Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich Wacław Martyniuk (Lewica) przekonywał posłów, że zmiany dotyczące uprawnień sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych mają na celu zwiększenie i zapewnienie skutecznej kontroli parlamentarnej nad służbami. Projekt ma umożliwić członkom "speckomisji" wgląd do materiałów uzyskanych przez służby w związku z wykonywaniem przez nie zadań. Posłowie nie mogliby jednak poznać danych pozwalających na identyfikację oficerów operacyjnych lub dekonspirację ich współpracowników. Propozycja zakłada też, że "speckomisja" opiniowałaby nie tylko projekty ustaw, rozporządzeń i zarządzeń dotyczących służb (co robi obecnie), ale też np. instrukcje i wytyczne kluczowych dla funkcjonowania służb specjalnych. Podczas sejmowej debaty klub PO zgłosił poprawkę, zmieniającą zasady kierowania "speckomisją". Zgodnie z poprawką funkcję przewodniczącego komisji obejmować mieliby kolejno, co sześć miesięcy, wszyscy członkowie komisji, a nie - jak do tej pory - tylko posłowie opozycji. Przeciwko takiemu rozwiązaniu opowiedzieli się posłowie Lewicy oraz PSL. Zdaniem Janusza Zemkego (Lewica) ze "speckomisji", zmiana zaproponowana przez PO jest "zasadnicza w stosunku do obecnej praktyki" i wymaga dalszych prac w Komisji Regulaminowej. Zaś Józef Zych (PSL) podkreślił, że wypracowana w 2001 roku formuła, według której komisją kierują zmieniający się cyklicznie posłowie opozycji "w pełni się sprawdziła i powinna być kontynuowana". Projekt zmian w Regulaminie Sejmu trafił do dalszych prac w komisji.