Inicjatorem spotkania było PiS. Rząd reprezentowali: minister w kancelarii premiera Michał Boni, wiceminister finansów Jacek Kapica oraz szef Rządowego Centrum Legislacji Maciej Berek. Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak ocenił, że spotkanie miało "merytoryczny, rzetelny charakter". - Jesteśmy bliżej, żeby ustanowić dobre prawo - powiedział. - Prawdopodobnie całkowicie bez poprawek się nie obędzie, czyli niektóre poprawki będziemy zgłaszać. Natomiast na pewno po tym spotkaniu poprawek będzie mniej w porównaniu do tych poprawek, które byłyby zgłoszone przed spotkaniem - dodał Henryk Kowalczyk (PiS). Kowalczyk pytany czy poprawki mogą przedłużyć prace legislacyjne nad ustawą odpowiedział: "Poprawki na pewno nie mogą przedłużyć procedowania. Poprawki rozpatruje się w trybie dość sprawnym, to jest problem rozpatrzenia przez komisję finansów publicznych i przegłosowania w trakcie obrad Sejmu. (...) Jedna poprawka głosowana jest około minuty, więc to nie jest naprawdę problem". Marek Wikiński (Lewica) podkreślił, że nie może powiedzieć, jakie poprawki złoży jego klub. - Na pewno będziemy zgłaszali propozycje - zaznaczył. Dodał, że po wysłuchaniu w piątek wyjaśnień rządu zrezygnował z połowy poprawek. - Jestem bardzo zadowolony z tego spotkania, dlatego że mieliśmy okazję, jeszcze przed debatą w parlamencie, usłyszeć pytania, wątpliwości, wyjaśnialiśmy wszystkie kwestie. Zobowiązaliśmy się do przygotowania jeszcze dodatkowych materiałów na posiedzenie komisji finansów publicznych, co - jak myślę - przyspieszy pracę nad tą ustawą - powiedział po spotkaniu Boni. Dodał, że sądzi, iż te działania przyspieszą prace nad projektem ustawy. - Jesteśmy w tej dyskusji wszyscy zgodni, że trzeba to zrobić sprawnie, dobrze i szybko, choćby po to, żeby żaden nowy automat nie dostał już zezwolenia - podkreślił. - Jestem optymistą. (...) Wszyscy chcemy, żeby ta ustawa przeszła w całości. Wszyscy chcemy, żeby przeszła szybko - powiedział i dodał, że prawdopodobnie już w przyszłym roku, poprzez zatrzymanie rozrostu rynku hazardowego, przeszło 10 tys. automatów o niskich wygranych przestanie funkcjonować. PiS - jak powiedział Błaszczak - przedstawiło w piątek wątpliwości m.in. co do zakładanego przez projekt ustawy zwiększenia limitu liczby automatów dostępnych w kasynach - z 30 do 70. - Naszym zdaniem nie ma żadnego logicznego wyjaśnienia, żeby ten limit zwiększyć - zaznaczył. PiS chciało się dowiedzieć od przedstawicieli rządu czy tryb procedowania nad ustawą nie jest zbyt pośpieszny oraz jaki państwo chce mieć wpływ na kształt rynku hazardowego. Posłowie PiS chcieli też poznać ilość salonów gier i automatów, które przestaną istnieć po wprowadzeniu ustawy w kolejnych latach oraz czy były dokonywane analizy prawne co do skutków stopniowego wygaszania zezwoleń na salony gier i punktów automatów na niskie wygrane. Inne wątpliwości przedstawione przez PiS w piątek to brak analizy finansowej opodatkowania dla różnych gier hazardowych oraz zapis zakładający ewidencję wygranych kwot w wysokości co najmniej 20 tys. zł. Posłowie chcą doprecyzowania przepisu tak, by było jasne, w jakim okresie należy wygrać tę sumę, by podlegać ewidencji. PiS wytknął również autorom projektu, że choć osobom poniżej 18. roku życia zakazują udziału w grach objętych monopolem państwa, to nie przewidują żadnych sankcji za złamanie zakazu. Klub podkreślił również, że według projektu ustawy Totalizator Sportowy nie będzie mógł przyjmować zakładów wzajemnych w swoich kolekturach, co - według posłów Pis - "jest szczególnie zaskakujące w związku z zaangażowaniem się TS w organizację wyścigów konnych oraz organizację totalizatora końskiego". Posłowie widzą też zagrożenie, że TS nie będzie mógł przyjmować zakładów na zbliżające się EURO 2012. PiS chciał też wiedzieć, jakie jest ostateczne stanowisko rządu w sprawie hazardu w sieci. Posłowie pytali również, jaki jest cel tworzenia Funduszu Rozwiązywania Problemów Hazardowych i dlaczego przychody Funduszu mają pochodzić tylko z dopłat gier objętych monopolem państwa, jeżeli "prawdziwe problemy uzależnień od hazardu powstają (...) przy udziale w grach w kasynach, salonach gier i na automatach". Klub pytał również, jak mają wyglądać przewidziane w projekcie przetargi na prowadzenie kasyna organizowane przez ministra finansów, jakie kryteria będą w nich obowiązywać. PiS chciał wiedzieć również, jakie uzasadnienie ma zapis mówiący o tym, że wynik przetargu nie jest wiążący dla ministra finansów. Projekt tzw. ustawy hazardowej zakłada m.in. zakaz gier na automatach do hazardu poza kasynami. Zgodnie z projektem, nie będą wydawane nowe zezwolenia na prowadzenie salonów gier z automatami i punktów z automatami o niskich wygranych (dotychczasowe zezwolenia nie będą przedłużane), nie będzie też możliwe urządzanie wideoloterii.