Chodzi o Shopkę, coroczny polityczny kabaret organizowany przez krakowski Teatr Groteska, w którym występują przedstawiciele wszystkich partii. Ostatnia edycja imprezy odbyła się 15 lutego 2009 roku. Uczestniczyli w niej m.in. Janusz Palikot i Paweł Graś z PO, Wojciech Olejniczak i Joanna Senyszyn z SLD, Eugeniusz Kłopotek z PSL oraz Jan Rokita. PiS był reprezentowany przez posłów: Beatę Kempę, Jacka Kurskiego, Andrzeja Derę i Pawła Kowala. Jednakże artystyczna działalność tych ostatnich wzbudziła zastrzeżenia rzecznika klubowej dyscypliny PiS Marka Suskiego. Posłowie "partii pokoju" mają bowiem zakaz występowania w mediach z Januszem Palikotem, który był największą gwiazdą tegorocznej Shopki. W jednym ze skeczy przedstawił się jako sprawca wszystkich niepowodzeń braci Kaczyńskich. Ubrany w pątniczy wór otrzymywał chłostę od seksownej diablicy, bił się w piersi i wykrzykiwał "Jam to sprawił. To wszystko moja wina." A później, schodząc ze sceny, zaczął rzucać w kierunku publiczności gumowe zabawki, gołe świnki i miniwibratory. - Z częścią posłów, którzy tam występowali, już rozmawiałem. Nie jest to oczywiście wielkie przewinienie, więc nie ma mowy o żadnych karach, ale delikatne upomnienie czy zwrócenie uwagi się należy - mówi "Wprost" Marek Suski. Co na to posłowie? - Nie czuję, bym zrobił coś złego. Czym innym są polityczne dyskusje, w których nie pojawiam się razem z Palikotem, a czym jest innym teatr. Zresztą nikt z nas nie występował z Palikotem w tych samych skeczach - tłumaczy Andrzej Dera.