"Uważamy, że są poważne wątpliwości co do przepisów, na podstawie których wybrano pierwszą prezes SN" - powiedział <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-arkadiusz-mularczyk,gsbi,1579" title="Arkadiusz Mularczyk" target="_blank">Arkadiusz Mularczyk</a> w TVP Info. "W naszej ocenie tryb wyboru i przedstawienia prezydentowi RP kandydatów na prezesa SN jest niekonstytucyjny" - dodał poseł, który ostatnio na nowo wstąpił do PiS. Przypomnijmy, że wcześniej wniosek o zbadanie legalności wyboru nowej prezes TK, <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-julia-przylebska,gsbi,363" title="Julii Przyłębskiej" target="_blank">Julii Przyłębskiej</a>, złożył do SN były prezes TK - Andrzej Rzepliński. Chodzi o to, że 20 grudnia Przyłębska nie poddała pod głosowanie uchwały o przedstawieniu prezydentowi kandydatów na prezesa TK, czym mogła naruszyć przepisy ustawy o TK z 13 grudnia. Małgorzata Gersdorf znalazła się na celowniku obozu rządzącego po tym, jak wezwała do obrony niezawisłości sądów. "Doświadczamy kolejnego w historii - i to bardzo głębokiego - kryzysu demokracji. Bez cienia satysfakcji konstatuję, że bardzo szybko potwierdziła się moja teza o władzy sądowniczej jako pierwszej ofierze zmian na politycznym firmamencie RP. Sędziów i sądy wciąga się dzisiaj do samego epicentrum sporu, stawia pod pręgierzem jako rzekomo przewodzących opozycji, utrudniających rządy, uwikłanych w zależność od partii lub wręcz skorumpowanych. To nie są jedynie przypadkowe wypowiedzi pojedynczych osób sprawujących władzę, lecz skrajnie nielojalna wobec społeczeństwa strategia erystyczna" - mówiła w styczniu. Szczegóły wniosku "Wniosek został złożony w dniu wczorajszym. Mam zaszczyt reprezentować grupę 50 parlamentarzystów PiS w tej sprawie i chcielibyśmy, żeby wyrok został wydany jak najszybciej, ponieważ ma olbrzymie skutki dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, dla funkcjonowania SN, dla relacji TK, SN. Uznanie nieskuteczności wyboru pani prezes będzie miało olbrzymie skutki. Wówczas ustawodawca powinien szybko uregulować kwestie procedury wyboru oraz wyboru i przedstawienia panu prezydentowi kandydatury" - powiedział Arkadiusz Mularczyk. "Podnosimy i mamy tu wątpliwości, czy tym aktem prawa wewnętrznego, a mianowicie regulaminem, który jest podejmowany przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego, można dokonywać procedury wyboru kandydata na prezesa SN, a następnie przedstawić go prezydentowi. Czyli aktem prawa wewnętrznego, który - podkreślam - nie jest publikowany na zewnątrz, dokonuje się wyboru kandydata, którego skutki są istotne, ponieważ dotyczą zatwierdzenia tego kandydata przez prezydenta" - dodał. W ocenie Mularczyka powinna być "uchwała Zgromadzenia Ogólnego i to ta uchwała powinna być przekazana panu prezydentowi, który dokonuje wyboru, spośród dwóch kandydatów, prezesa SN". "A zatem mamy cztery kategorie zarzutów, które zgłaszamy do Trybunału Konstytucyjnego. Uważamy, że mają one charakter bardzo poważny, wręcz fundamentalny. Oczekujemy, że <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-trybunal-konstytucyjny,gsbi,24" title="Trybunał Konstytucyjny" target="_blank">Trybunał Konstytucyjny</a> uzna te przepisy za niezgodne z konstytucją. Co więcej, wnosimy, ażeby wyrok miał charakter aplikacyjny. To oznacza, że skutki tych czynności byłyby uznane za nieskuteczne. A zatem nie tylko wybór pani profesor Gersdorf przez pana prezydenta Bronisława Komorowskiego byłby nieskuteczny, ale także czynności, które podejmowała w ciągu ostatnich lat, byłyby nieskuteczne. Dlatego, że taka procedura wyboru, tryb, następnie przedstawienie panu prezydentowi, mają w naszej ocenie charakter niekonstytucyjny i powinny być wyeliminowane z obrotu prawnego" - powiedział Mularczyk. Karczewski: Mają prawo to skontrolować Wiem o wniosku posłów PiS do TK ws. legalności wyboru prezesa Sądu Najwyższego; mają oni prawo tę sprawę skontrolować - powiedział w czwartek marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Poczekajmy na opinie TK i SN w tej sprawie - dodał. "Wiem o tej inicjatywie (...); w tej chwili posłowie dostrzegli taki mankament według nich. Chcą to skontrolować, chcą to sprawdzić, mają do tego prawo i zobaczymy jaka będzie decyzja, jaka będzie reakcja odpowiednich organów" - powiedział w TVP Info Karczewski. Pytany o to, czy wniosek posłów PiS nie wywoła konfliktu między Trybunałem Konstytucyjnym a Sądem Najwyższym, Karczewski odpowiedział, że wniosek posłów PiS jest zgodny z prawem. "Jeżeli grupa posłów dostrzegła mankament w wyborze (I prezes SN Małgorzaty Gersdorf - PAP) to proszę bardzo sprawdźmy to, skontrolujmy. Tak działa również demokracja (...). Zobaczymy jak będą rezultaty opinii poszczególnych sądów: Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego" - mówił marszałek Senatu.