Antoni Macierewicz przed konferencją prasową zaprezentował fragmenty głośnego filmu "Nocna zmiana", pokazującego kulisy odwołania rządu Jana Olszewskiego w 1992 r. Fragmenty wybrane przez Macierewicza to archiwalne nagrania z narady polityków z ówczesnego Sejmu z prezydentem Lechem Wałęsą. 4 czerwca 1992 r. rozmawiali oni o możliwości odwołania rządu Olszewskiego i powołania w jego miejsce rządu Waldemara Pawlaka. - Przypomnieliśmy fragmenty przebiegu wydarzeń sprzed 22 lat, żeby - gdy dzisiaj świętujemy 25-lecie rozpoczęcia drogi do niepodległości - wskazać, który rząd i jacy ludzie, pracowali na to, byśmy dzisiaj byli w NATO, by dziś istniał IPN, a agentura była formą działania, która nie jest akceptowana przez rząd Rzeczypospolitej i przez porządek prawny, nawet jeżeli ma za sobą nawet największe media, siły i lobby - mówił na konferencji Macierewicz. - Dziś porządek prawny agenturę wyklucza ze sprawowania urzędów, i to się stało także dzięki rządowi Jana Olszewskiego. Podobnie jak dzięki temu rządowi po dzień dzisiejszy zachowaliśmy w polskich rękach: energetykę, ziemię i podstawowe możliwości działań gospodarczych, mimo grabieżczej prywatyzacji, mimo zniszczenia bardzo wielu możliwości działania państwa polskiego - dodał wiceprezes PiS. - Chcemy powiedzieć, że rząd Olszewskiego dobrze zasłużył się ojczyźnie i niepodległości polskiej. Dziś mamy szanse na rzeczywiste wsparcie USA, na rzeczywistą solidarność krajów NATO, dlatego że ten rząd nie ugiął się przed presją koalicji, która zmierzała cofnąć Polskę do czasów Układu Warszawskiego, cofnąć Polskę do czasów zależności wobec Rosji - zakończył.Obecny na konferencji poseł PiS Piotr Naimski, mówił o relacjach Polski z Rosją. - Minęły 22 lata i po tych 22 latach Rzeczypospolitej problemy pokazane w filmie, zostały w dużej mierze nierozwiązane. Nierozwiązany jest problem polskiej polityki w stosunku do sąsiada - podkreślił Naimski, który kierował UOP w rządzie Olszewskiego. Jego zdaniem Polska powinna oczekiwać większego wsparcia obronnego ze strony NATO i USA. - Dzisiejsza wizyta prezydenta USA Baracka Obamy to jest symbol, za którym ciągle nie ma konkretów. Te konkrety znamy, to byłaby rzeczywista obecność wojsk Natowskich na terytorium nowych państw członkowskich, w tym Polski. To byłoby wzmocnienie realne polskiej armii przy pomocy sojusznika USA. Stany Zjednoczone prowadza taką politykę wobec krajów, które uważają ze swojego punktu widzenia za ważne, takich jak Egipt i Izrael - podkreślił. - Jesteśmy ciągle na początku drogi do ugruntowania polskiej niepodległości. To jest naszym celem i o tym musimy pamiętać. Musimy pamiętać także, że w naszych szeregach, w polskiej elicie politycznej musimy dbać o to, żeby polski interes był dobrze słyszalny, żebyśmy umieli go artykułować, żeby w tej sprawie nie było, żadnego wahania - mówił poseł.