"W dniu dzisiejszym dwóch posłów na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, pan Grzegorz Braun i pan Robert Winnicki, wtargnęło na teren Ministerstwa Zdrowia, pod pretekstem prowadzenia kontroli poselskiej" - napisał Niedzielski w datowanym na 13 grudnia piśmie. "Wyżej wskazani posłowie nie zawiadomili mnie wcześniej o planowanej 'kontroli', ani o jej przedmiocie. Nie potrafili go ponadto sprecyzować w czasie wtargnięcia do Ministerstwa Zdrowia" - stwierdził minister. Posłowie Konfederacji w Ministerstwie Zdrowia. "Poruszali się bez maseczek" Jest to - jak zaznaczył - o tyle istotne, że co do zasady praca w resorcie odbywa się w trybie zdalnym, co zapobiegać ma wystąpieniu ryzyka transmisji wirusa SARS-CoV-2 między pracownikami ministerstwa. Wskazał, że przygotowanie się do kontroli poselskiej - m.in. opracowanie dokumentacji stanowiącej ewentualny przedmiot kontroli - wymaga uprzedniego podjęcia określonych czynności. "Dodam, że kontrole poselskie prowadzone przez innych posłów przebiegają zgodnie z powyższym modelem postępowania" - zwrócił uwagę szef MZ. Podkreślił, że posłowie Braun i Winnicki, wbrew obowiązującym przepisom, poruszali się po ministerstwie bez masek zasłaniających nos i usta. "Z ubolewaniem zaakcentować muszę ponadto, że zachowanie pana Grzegorza Brauna nie licowało z godnością piastowanego przez niego mandatu poselskiego, a co gorsza mogło naruszać dobra prawnie chronione innych osób, m.in. przez kierowanie inwektyw pod adresem pracowników Ministerstwa Zdrowia" - napisał minister. "Uprzejmie proszę o rozważenie wyciągnięcia konsekwencji przewidzianych obowiązującymi przepisami wobec pana Grzegorza Brauna i pana Roberta Winnickiego" - zwrócił się szef MZ do marszałek Sejmu. Winnicki: Tak łgać w żywe oczy nie wolno Podjęcie działań zapowiedział z kolei Robert Winnicki."W związku z kłamstwami rozpowszechnianymi przez rzecznika Ministerstwa Zdrowia oraz niektóre media na temat wczorajszej interwencji poselskiej zleciłem prawnikom analizę tych wypowiedzi pod kątem procesowym. Polemika polityczna polemiką ale tak łgać w żywe oczy nie wolno" - napisał na Twitterze.