Posłowie PiS złożyli w środę w Sejmie projekt ustawy likwidujący od 2020 r. górny limit przychodu, do którego płaci się składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe - który wynosi 30-krotność prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Według autorów projektu ma to przynieść wzrost wpływów do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oszacowany na 7,1 mld zł. "Oszustwo wyborcze" Krytycznie do planów PiS odnieśli się w piątek politycy Koalicji Obywatelskiej. Zarzucili Prawu i Sprawiedliwości "oszustwo wyborcze". "Od czterech lat byliśmy świadkami propagandy sukcesu uprawianej przez kolejnych premierów rządu PiS i przez cały ten obóz polityczny. Pokazywane nam były slajdy, wskazujące rzekomo na doskonałą prosperitę jeśli chodzi o wpływy do budżetu i rzekomo spadające podatki" - powiedział rzecznik PO Jan Grabiec. Przypomniał też, że zgodnie z deklaracjami polityków PiS, nie miało być podwyżki podatków. "Kilka dni po wyborach maska opadła - pierwsza ustawa złożona w Sejmie przez klub parlamentarny PiS to ustawa, która podnosi drastycznie składki ZUS dla 370 tysięcy Polaków" - dodał poseł KO. Polityk wezwał premiera Mateusza Morawieckiego, by przedstawił informacje jaka jest faktycznie kondycja finansów publicznych. Rosati o "głodowych emeryturach" Dariusz Rosati (KO) przestrzegał, że likwidacja tzw. 30-krotności będzie skutkowała wzrostem kosztów zatrudnienia i niekorzystnie wpłynie na sytuację zwłaszcza pracowników wysoko wykwalifikowanych - lekarzy czy informatyków. "Te koszty będą płacone zarówno przez pracowników jak i pracodawców, co oznacza wzrost kosztów produkcji i funkcjonowania przedsiębiorstw" - przekonywał poseł KO, w przeszłości m.in. członek Rady Polityki Pieniężnej. Ocenił też, że proponowana przez PiS zmiana naruszy zasadę sprawiedliwości społecznej. "Większość emerytów na skutek decyzji PiS o obniżeniu wieku emerytalnego będzie miało w przyszłości głodowe emerytury - to będą emerytury na poziomie minimalnym, albo poniżej. I na tym tle będziemy mieli grupę społeczną, która ma otrzymywać bardzo wysokie emerytury" - wskazywał. Wyraził też obawę, że dodatkowe środki, które za sprawą likwidacji 30-krotności trafią do budżetu państwa, nie zostaną przeznaczone na wsparcie służby zdrowia czy osób niepełnosprawnych, a zostaną przekazane na potrzeby "propagandy PiS" np. w TVP. KO nie poprze projektu Rosati i Grabiec zapowiedzieli też, że Koalicja Obywatelska nie poprze przyjętego w czwartek przez rząd projektu, który zmierza po podwyżki o 10 proc. stawek akcyzy na alkohol i wyroby tytoniowe. Rząd przyjął w czwartek w trybie obiegowym i wysłał do Sejmu projekt przewidujący podwyżkę stawek akcyzy na alkohol etylowy i wyroby tytoniowe o 10 proc. Zmiana ma wejść w życie 1 stycznia 2020 r. Z Oceny Skutków Regulacji wynika, że dzięki temu budżet zyska w przyszłym roku ok. 1,7 mld zł i po tyle samo w kolejnych latach. Dane te uwzględniają dodatkowe wpływy z akcyzy i VAT.