Czykwin proponuje, żeby dniami wolnymi były prawosławne święta Narodzenia Pańskiego (7 stycznia) i Poniedziałek Wielkanocny (w przyszłym roku wypada 20 kwietnia). - Dzisiaj wyznawcy prawosławia, którzy chcą godnie świętować, muszą wziąć bezpłatny urlop, a ich dzieci odpracować je w sobotę - tłumaczy poseł Czykwin. - A ja chcę, żeby mieli wolne bez brania urlopów. Choć poselski projekt to ukłon w stronę wyznawców prawosławia, skorzystaliby na nim także katolicy. Bo poseł proponuje, aby w te dni do pracy nie musieli chodzić wszyscy, niezależnie od wyznania. - Kiedy katolicy świętują Boże Narodzenie i Wielkanoc, to prawosławni mają wolne, więc gdy oni dostaną wolne na swoje święta, to katolicy także powinni mieć prawo nie iść do pracy - tłumaczy poseł Czykwin. Niestety, projekt dodatkowych dni nie dotyczy całego kraju. Poseł Czykwin wymyślił, że będą one obowiązywały tylko mieszkańców województwa podlaskiego, gdzie jest największa grupa wyznawców prawosławia. - Do tego najprawdopodobniej dojdzie jeszcze województwo lubelskie, bo tam też jest wielu wiernych tego wyznania - zapowiada pomysłodawca. Czykwin zdaje sobie sprawę, że właśnie ten fakt może wywołać kontrowersje. - Oczywiście liczę się z tym, że rozpęta się burza, dlatego zamówiłem ekspertyzę, którą powinienem dostać za kilka dni - mówi. Burza na pewno się rozpęta, bo specjaliści od prawa wyznaniowego, których prosiliśmy o opinię na temat wprowadzenia wolnych dni tylko dla dwóch województw, są przekonani, że takie rozwiązanie nie przejdzie. - To jest sprzeczne z podstawową zasadą równouprawnienia, bo daje większe prawa pewnej grupie wyznawców danej religii tylko za względu na miejsce, w którym mieszkają - mówi dr Marta Ordon z Katedry Prawa Wyznaniowego KUL. - Przecież w myśl tego pomysłu prawosławni mieszkający w Białymstoku mogliby spokojnie świętować, podczas gdy prawosławni w Gdańsku musieliby na te same święta brać urlop. Czykwin zarzuty o niekonstytucyjność odpiera, powołując się na przykład Niemiec. - Są landy, w których ze względu na dużą liczbę protestantów wszyscy mieszkańcy mają dodatkowy dzień wolny w Święto Reformacji - tłumaczy. Zwierzchnicy Kościoła prawosławnego powstrzymują się od komentarzy. - Jak dostaniemy ten projekt, to się do niego ustosunkujemy - mówi ks. Jerzy Doroszkiewicz z Kancelarii Świętego Soboru Biskupów. Do oceny nie pali się także Departament ds. Wyznań w MSWiA. Ale prawosławni księża z parafii na terenach _pominiętych przez posła Czykwina nie kryją żalu. - Dlaczego moi wierni mają być gorsi od tych z Podlasia - mówi ks. Michał z niewielkiej parafii prawosławnej na zachodzie Polski. - Mają świętować kosztem urlopu tylko dlatego, że jest ich mało i lokalni posłowie się nimi nie interesują. Zastrzeżenia zgłaszają także grekokatolicy, którzy święta też obchodzą według kalendarza wschodniego. Muszą na Boże Narodzenie i Wielkanoc zwalniać się z pracy. - Rozumiem, że poseł chce się przypodobać swoim wyborcom, zwłaszcza że jest z ginącego już SLD, ale to jeszcze nie powód, żeby robić takie głupoty. Zamiast załatwiać prawosławnym wolne na święta, powinien się pomodlić o dar rozumu - mówi grekokatolicki ksiądz z parafii na Warmii.