Wiceszefowa PiS Aleksandra Natalli-Świat dodała, że jednym ze źródeł obecnych kłopotów budżetowych są błędy popełnione przez rząd PO-PSL w minionym roku. Zarzuciła gabinetowi Donalda Tuska, że nie potrafił wykorzystać w 2008 roku "prezentu, jaki zostawił mu poprzedni rząd" - niemal 6 mld zł z 2007 roku zostało przekazane na wydatki w roku 2008. - To powinno ułatwiać realizację budżetu - mówiła. Podkreśliła też, że rząd wykazał się "brakiem skuteczności w ściąganiu podatków", co wpłynęło na spadek wpływów do budżetu. Gęsicka oceniła z kolei, że rząd Donalda Tuska - z powodu swojej "indolencji" - zanotował w 2008 roku trzy "rekordy na opak" w wykorzystywaniu środków unijnych. Według niej, za rządów PO-PSL nastąpiło "wyraźne pogorszenie wykorzystywania środków unijnych". Podkreśliła, że od 2004 r. co rok "ściągaliśmy z Unii" coraz więcej pieniędzy; w 2008 roku nastąpiło jednak tąpnięcie - "ściągnęliśmy tylko 16,5 mld zł. - czyli o 26 proc. mniej niż w roku poprzednim". W 2008 roku Polska uzyskała z UE, po odjęciu składki, 4,3 mld zł - nigdy wcześniej od momentu wejścia do Unii kwota ta nie była tak niska - przekonywała Gęsicka. Trzeci antyrekord to "nikły stopień wykonania tego, co zapisano w budżecie", jeśli chodzi o uzyskanie środków unijnych w roku 2008 r. Z informacji o wykonaniu ubiegłorocznego budżetu wynika, że dochody z tych środków zrealizowano tylko w 42 proc. Wiceminister w resorcie Rozwoju Regionalnego Augustyn Kubik w debacie nad sprawozdaniem z wykonania budżetu tłumaczył, że to ofekt opóźnień w zatwierdzaniu programów, braku przygotowania projektów przez beneficjentów środków, późnego zatwierdzania przez Komisję Europejską wyników audytów. Dodał, że dochody z środków UE zaplanowano zbyt optymistycznie. "Te dochody były planowane w lipcu i sierpniu 2007 r." - przypomniał. Kubik zapewnił, że obecnie jest "bardzo duża progresja", jeśli chodzi o wdrażanie programów unijnych. Zdaniem wiceszefa klubu PO Grzegorza Dolniaka zarzuty przedstawione przez posłanki PiS są "nietrafione". Ale - jak dodał - nieprzypadkowo padają akurat teraz, bo w debacie budżetowej nad projektem nowelizującym ustawę budżetową opozycji trudno było znaleźć rzeczywiste argumenty podważające jego założenia. - Miałkość argumentów i uboga amunicja ze strony opozycji (...) nijak mają się do rzeczywistości - powiedział. Dolniak odnosząc się do zarzutów o zmniejszenie wykorzystania środków unijnych powiedział, że 2008 rok w kwestii wykorzystania był znacznie lepszy niż 2007.