Posłanka twierdzi, że dziennikarz "Rz" Robert Mazurek nie uwzględnił wszystkich jej poprawek przy autoryzacji wywiadu. "Wywiad był autoryzowany. Ale to, że nie uwzględniłem wszystkich poprawek to zupełnie inna sprawa" - stwierdził Mazurek w rozmowie z wpolityce.pl. "Nie będę komentować tej absurdalnej sytuacji, może kiedyś o tym napiszę, 'prawda jest cicha a kłamstwo głośne'" - stwierdziła Krajewska na swoim oficjalnym profilu w serwisie Twitter. W wywiadzie z Mazurkiem Krajewska skrytykowała program PO myśląc, że mówi o programie PiS. DZIKI KRAJ: Mocna wpadka posłanki PO. Dała się wywieść w pole