Posłanka PiS poinformowała o sprawie na Twitterze. "Wczoraj złożyłam zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie w związku z karygodnym zachowaniem posła Sławomira Nitrasa z PO, który uderzył mnie i publicznie znieważył używając wulgarnych słów" - napisała Arent. Jak przekazała PAP, sytuacja miała miejsce 4 października w busie, którym parlamentarzyści jechali z Nowego Domu Poselskiego na lotnisko. "Przy tym zdarzeniu było wielu posłów, m.in pan Arkadiusz Mularczyk, pan Grzegorz Długi, pan Ireneusz Raś, pani Agnieszka Pomaska, pani Elżbieta Stępień - z różnych opcji politycznych byli parlamentarzyści, których zgłosiłam też do prokuratury jako świadków" - zaznaczyła Arent. Dodała, że Nitras uderzył ją podczas "ożywionej dyskusji", którą posłowie prowadzili w busie. "W tej dyskusji nie brałam udziału przez całą drogę. Pod sam koniec naszej podróży na lotnisko odezwałam się, wtrąciłam się do dyskusji, gdzie zostałam obrażona przez pana posła Nitrasa" - podkreśliła. Jak dodała, po tym, gdy odpowiedziała Nitrasowi, poseł PO ją kopnął. Ponadto - relacjonowała posłanka - już na lotnisku, kiedy poinformowała Nitrasa, że zgłosi tę sprawę do komisji etyki parlamentarnej, poseł ją "nawyzywał bardzo wulgarnymi słowami przy ludziach, publicznie". "Nie znam osobiście posła Nitrasa i nigdy z nim nie rozmawiałam" Arent zaznaczyła, że po tym zdarzeniu zawiadomiła komisję etyki. Wyjaśniła też, że do prokuratury zawiadomienie złożyła dopiero w czwartek, ponieważ chciała dać czas Nitrasowi na to, aby "się zastanowił nad tym, co zrobił" i ją przeprosił. "Nie przeprosił, nie poczuwał się do jakiejkolwiek odpowiedzialności, w związku z czym postanowiłam, że także poinformuję prokuraturę i poproszę o ściganie posła Nitrasa" - podkreśliła. Posłanka w rozmowie z PAP zaznaczyła, że nie zna osobiście posła Nitrasa i nigdy z nim nie rozmawiała. "Trudno tu mówić o jakimś konflikcie, dlatego nie wiem, dlaczego to zrobił. Może miał groszy dzień" - powiedziała. "Myślę, że powinien się nad tym zastanowić, żeby na przyszłość nikomu krzywdy nie zrobił" - dodała. Odpowiedź posła Nitrasa Poseł PO Sławomir Nitras zapowiedział w piątek, że jego pełnomocnik złoży w poniedziałek zawiadomienie do prokuratury przeciw posłance PiS Iwonie Arent w związku ze zniesławieniem. Według Nitrasa informacje podane przez Arent są niezgodne z prawdą. Odnosząc się do wpisu posłanki, napisał na Twitterze: "Ze zdumieniem dowiedziałem się o tweetcie jednej z posłanek. Informacje tam zawarte dotyczące mnie są całkowicie nieprawdziwe. Są kłamstwem. Odbieram to jako kolejną prowokację środowiska PiS wobec mnie". Zapowiedział również, że w związku z zawiadomieniem posłanki zwróci się do prokuratury. "W związku z publicznym pomówieniem o przestępstwo i złożeniem fałszywego powiadomienia o przestępstwie w poniedziałek mój pełnomocnik złoży przeciwko pani Arent zawiadomienie o przestępstwie z art.212 kk i 238 kk o zniesławienie i złożenie fałszywego zawiadomienia o przestępstwie" - oświadczył poseł.