Do wypadku doszło wczoraj około godziny 15.30. Szynalska jechała trasą Katowicką w kierunku Warszawy Volkswagenem Passatem. W miejscowości Urząd koło Nadarzyna potrąciła 18-letniego Mariusza W. Nie zatrzymała się przed pasami, którymi przechodził mimo, że przepuszczał go inny samochód. Posłanka nie uciekła z miejsca wypadku. Na badanie zawartości alkoholu w organizmie wyraziła jednak zgodę dopiero ok. godziny 19.30. Jak się okazało, miała wówczas 0,19 mg alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli ok. 0,4 promila alkoholu we krwi - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej Maciej Kujawski. Teraz biegli określą, ile alkoholu we krwi miała w chwili wypadku. Szynalską chroni immunitet poselski. Jak poinformował Kujawski, Prokuratura Rejonowa w Pruszkowie wszczęła w sprawie wtorkowego wypadku śledztwo. Dotychczas posłanka nie została jednak przesłuchana. Zanim prokuratura podejmie decyzje o ewentualnych zarzutach i skierowaniu wniosku o uchylenie Szynalskiej immunitetu, będzie musiała się m.in. zapoznać z opinią lekarską dotyczącą stanu zdrowia poszkodowanego. Jak zapewnia prokuratura, decyzje powinny zapaść w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Jeśli Szynalska stanie przed sądem, za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu grozi jej od 4,5 do 12 lat więzienia w zależności od obrażeń potrąconego mężczyzny. - To co się stało nie powinno mieć miejsca. Nikt z nas, ani normalny obywatel, ani tym bardziej poseł, nie powinien pod wpływem alkoholu prowadzić samochodu - podkreślił sekretarz klubu SLD Wacław Martyniuk. Zapewnił, że sprawą zajmą się władze klubu i partii SLD. - Na pewno nie zostanie to puszczone płazem - dodał. Według Martyniuka, jeśli wobec posłanki Szynalskiej zostaną podjęte jakiekolwiek czynności prawne to będzie ona zobowiązana "dobrowolnie się im poddać i z maksymalną otwartością współpracować z wymiarem sprawiedliwości". Szef SLD Krzysztof Janik powiedział dzisiaj dziennikarzom w Sejmie, że rozmawiał z Szynalską, która twierdzi, że poddała się badaniu alkomatem i ten wykazał 0,19 promila alkoholu. - Nie wiem, powtarzam jej zeznania i poprosiłem, żeby to państwu oświadczyła po prostu - zaznaczył. Szynalska zasiada w parlamencie trzecią kadencję.