Piekarska, w przeszłości m.in. wiceprzewodnicząca SLD, w tegorocznych wyborach parlamentarnych dostała się do Sejmu z listy Koalicji Obywatelskiej (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni) w Warszawie. W przyszłym klubie KO zasiądzie jako jedna z przedstawicielek Inicjatywy Polska Barbary Nowackiej. Posłanka nie ukrywa, że wciąż bliskie są jej tematy społeczne, w tym te związane z ochroną i prawami zwierząt. Przypomina, że w latach 90. to właśnie ona była współautorką ustawy o ochronie zwierząt. Teraz zamierza złożyć w Sejmie projekt nowelizacji tych przepisów, który zawierałby kilka rozwiązań prawnych od lat postulowanych przez organizacje działające na rzecz zwierząt. Pierwsza z proponowanych zmian to wprowadzenie zakazu wykorzystywania w cyrkach zwierząt dziko żyjących. "Myślę, że takie rozwiązania byłyby do przyjęcia przez sejmową większość" - mówi Piekarska. Zakaz hodowli zwierząt na futra Posłanka chciałaby ponadto ograniczyć ubój rytualny w Polsce. "O ile trudno będzie zakazać w ogóle uboju rytualnego, to myślę, że można zakazać eksportu takiego mięsa, a dopuścić jedynie ubój rytualny na potrzeby wspólnot religijnych w Polsce" - podkreśla. Przypomina, że obecnie mięso z uboju rytualnego trafia m.in. do Turcji czy Izraela. "Myślę, że takie rozwiązania znacznie ograniczyłyby ubój rytualny" - przekonuje. Trzecią postulowaną przez nią zmianą jest zakaz hodowli zwierząt na futra. Posłanka Koalicji Obywatelskiej przyznaje, że w tej sprawie potrzebny byłby okres przejściowy, który pozwoliłby właścicielom tego typu ferm dostosować się do nowelizacji. "Będą proponowała, by były to cztery lata" - mówi Piekarska. Posłanka jest także zwolenniczką wprowadzenia instytucji "Rzecznika Praw Zwierząt". "Widziałabym to w ten sposób, żeby tacy rzecznicy funkcjonowali przy marszałkach województw, żeby mogli współdziałać z powiatowymi lekarzami weterynarii" - wyjaśnia Piekarska. Gorąca debata nad przepisami Według niej wzmocnienia i dofinansowania wymagają też sami powiatowi lekarze weterynarii, tak by mogli skuteczniej wykonywać swoją pracę. "Bardzo często poza wszelką kontrolą są np. ubojnie, ponieważ kontrola powiatowego lekarza weterynarii sprowadza się wyłącznie do sprawdzenia czy mięso jest przydatne do spożycia przez człowieka, natomiast w ogóle pomija się kwestię dobrostanu zwierząt" - podkreśla Piekarska. Ostatnio projekty nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt złożyli jesienią 2017 roku posłowie PiS (popierał go m.in. prezes Jarosław Kaczyński) oraz posłowie PO i Nowoczesnej. Oba przewidywały m.in. zakaz hodowli i chowu zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w cyrkach, zakaz trzymania psów na uwięzi w sposób stały oraz kary za znęcanie się nad zwierzętami. Niektóre przepisy projektów (np. kwestia zakazu hodowli zwierząt na futra) stały się przedmiotem na tyle gorącej debaty publicznej, że ostatecznie prace nad nimi zostały zawieszone. Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt W 2014 roku przez Polskę przetoczyła się z kolei burzliwa dyskusja na temat uboju rytualnego. W grudniu 2014 r. Trybunał Konstytucyjny orzekł niekonstytucyjność zakazu uboju rytualnego zwierząt na potrzeby wyznawców judaizmu i islamu. Kwestia uboju rytualnego trafiła wówczas do TK za sprawą Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich, który kwestionował regulacje ustawy o ochronie zwierząt w zakresie, w "jakim nie zezwalały na poddawanie zwierząt szczególnym sposobom uboju, przewidzianym przez obrządki religijne związków wyznaniowych o uregulowanej sytuacji prawnej i przewidywały odpowiedzialność karną osoby dokonującej uboju". Ustawa pozwalała uśmiercać zwierzęta tylko po uprzednim pozbawieniu ich świadomości, a ubój rytualny prowadzony przez żydów i muzułmanów tego nie przewiduje. Posłowie Koalicji Obywatelskiej chcą też - wzorem poprzednich kadencji - również w tym Sejmie powołać Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. W minionej kadencji zespół ten skupiał posłów PO-KO oraz PiS. Jego szefem był poseł PO-KO Paweł Suski, a jednym z jego zastępców - szef gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego Marek Suski (PiS).