Jak ustalił "Wprost", rzecznik prasowy Samoobrony znalazł się w zainteresowaniu polskich służb specjalnych z powodu związków z rosyjskimi i ukraińskimi organizacjami faszyzującymi kontrolowanymi przez rosyjskie służby specjalne. Podczas wyborów parlamentarnych w 2006 r. Piskorski pojawił się na Ukrainie razem z Rosjanami z faszyzującej organizacji CIS EMO. Figuruje też na oficjalnej stronie innego, podobnego ugrupowania - Międzynarodowego Ruchu Euroazjatyckiego, gdzie jest opisany jako oficjalny przedstawiciel organizacji na Polskę. Z kolei na stronie www.majdan.org.ua ukazało się zdjęcie posła Samoobrony na tle swastyki. - Owszem kontaktowałem się z MRE, ale w celach naukowych. Nie wiem, dlaczego figuruję na ich stronie jako przedstawiciel. Może dlatego, że spotykałem się z szefem tego ruchu Aleksandrem Duninem? - mówi nam Piskorski.