Za uchyleniem immunitetu Porwichowi głosowało 74 posłów, 210 było przeciw, 14 posłów wstrzymało się od głosu. Przeciw pociągnięciu Porwicha do odpowiedzialności karnej opowiedziała się komisja regulaminowa. Pismo, w którym Liroy-Marzec, reprezentowany przez adwokata, prosił "o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej" posła Porwicha zostało złożone w Sejmie w połowie 2017 r. Poseł chce pociągnięcia do odpowiedzialności karnej Porwicha za to, że 8 czerwca ub.r., wydając oświadczenie w imieniu prezydium klubu Kukiz'15, pomówił Liroya-Marca o to, że w swojej działalności poselskiej współpracuje z "czyścicielami kamienic", osobami, które są "głęboko nieuczciwe", "uwikłane w procesy tak zwanej dzikiej reprywatyzacji w Warszawie". W tej sprawie Liroy-Marzec złożył prywatny akt oskarżenia wobec Porwicha do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia. Podczas posiedzenia komisji regulaminowej spraw poselskich i immunitetowych wnioskodawcy reprezentujący Liroya-Marca mówili, że Porwich podpisał się pod oświadczeniem, które - w ich opinii - jest "zniesławieniem" Liroya-Marca. Podkreślili, że oświadczenie to bardzo szybko przedostało się do mediów i było podstawą wielu materiałów prasowych. Porwich podkreślił, że nie ma takiego dokumentu, pod którym złożył swój podpis. Wskazał, że pojawiło się na nim tylko jego imię i nazwisko. Dodał, że nie upowszechniał tego dokumentu, mimo tego, że z "częścią treści się identyfikował". Były poseł Kukiz'15 powiedział również, że Liroy-Marzec wielokrotnie był proszony o wyjaśnienie tej sprawy, żeby "pewne kwestie były transparentne". "Niestety nie odniósł się do naszych próśb" - dodał Porwich. Jak zaznaczył, poprzez wykluczenie z klubu Kukiz'15 Liroya-Marca chciano go "przymusić do wyjaśnienia pewnych kwestii, które rzutowały na wizerunek klubu". "Działałem w mojej ocenie w szeroko pojętym interesie społecznym" - mówił obecny poseł WiS. W połowie 2017 r. Liroy-Marzec został wykluczony z szeregów klubu Kukiz'15. Na Facebooku ruchu zamieszczono oświadczenie prezydium klubu podpisane przez czwórkę wiceprzewodniczących - Agnieszkę Ścigaj, Grzegorza Długiego, Marka Jakubiaka i Jarosława Porwicha - zawierające uzasadnienie wniosku o usunięcie Liroya-Marca. Jak informowało ugrupowanie, miało to związek z doniesieniami dotyczącymi uwikłania najbliższego otoczenia posła w tzw. dziką reprywatyzację w Warszawie. Zgodnie z ustawą o wykonywaniu mandatu posła i senatora, jeżeli wniosek o uchylenie immunitetu spełnia wymogi formalne, marszałek Sejmu kieruje go do komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych, zawiadamiając jednocześnie posła o treści wniosku. Poseł może złożyć oświadczenie, że zrzeka się immunitetu; jeśli podjąłby taką decyzję, a komisja stwierdzi poprawność dokumentu, to procedura zostaje zakończona. Jeśli poseł nie zrzeknie się immunitetu, komisja po rozpatrzeniu sprawy uchwala sprawozdanie wraz z propozycją przyjęcia lub odrzucenia wniosku. Sejm wyraża zgodę na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością głosów ustawowej liczby posłów. Nieuzyskanie wymaganej większości głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie posła do odpowiedzialności karnej.