Węgrzyn poinformował, że w piśmie deklaruje, iż podda się dobrowolnie karze wymierzonej przez komisję, a także iż nie skorzysta z prawa do obrony, jakie przysługuje mu podczas rozpatrywania jego sprawy. Podczas jednego z ostatnich posiedzeń komisji śledczej ds. nacisków posłowie PO, nieświadomi, że mają przed sobą włączone mikrofony, wymieniali się uwagami na temat koleżanki z PiS. "A nasza koleżanka dzisiaj będzie na komisji?" - spytał Węgrzyn. "No widzisz, już się zbliża" - odparł przewodniczący komisji Andrzej Czuma, co Węgrzyn skwitował słowami: "Jaki kolor ubrała jeszcze, kuźwa!" (posłanka miała tego dnia czerwony żakiet). Z Czumą i Węgrzynem o ich wypowiedzi na temat Wróbel rozmawiał już marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna. - Czasami przez kilkusekundowe niezręczności, nie widać kilkunastogodzinnej ciężkiej pracy komisji - powiedział m.in. Schetyna. - Wszystkie osoby, które poczuły się dotknięte tą wypowiedzią gorąco przepraszam - oświadczył Węgrzyn. Jednocześnie zwrócił uwagę, że wypowiedziane słowa nie były skierowane do Wróbel, a do Czumy - w prywatnej - jak mówi poseł - rozmowie. Zgodnie z regulaminem komisji etyki poselskiej może zwrócić posłowi uwagę, udzielić upomnienia lub nagany.