- Nasz zdecydowany opór jest konieczny. W naszym interesie narodowym jest odsunięcie Rosji od naszych granic - podkreślił Czarnecki na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie.Europoseł przedstawił, jak to ujął, "plan zatrzymania Rosji na Ukrainie", który - jego zdaniem - pozwoli na "osłabienie marszu, którego celem jest odbudowa imperium". Plan, przedstawiony w imieniu PiS przez Czarneckiego, zawiera cztery punkty: pierwszy to kolejne sankcje ekonomiczno-gospodarcze wobec Rosji; przede wszystkim wyłączenie Rosji z systemu bankowego SWIFT. Drugi punkt, według PiS, to podjęcie przez Ukrainę wspólnych, dużych projektów infrastrukturalnych z krajami UE, finansowanych przez unijne instytucje. Kolejny to wzmocnienie militarne wschodniej flanki NATO, co - w ocenie Czarneckiego - będzie zwiększało bezpieczeństwo i nasze i Ukrainy". Czwarty punkt to dozbrojenie Ukrainy. Od decyzji każdego państwa zależałoby, czy wsparciem byłaby broń ofensywna, czy na przykład hełmy i kamizelki. Czarnecki w niedzielę jako oficjalny przedstawiciel PE wziął udział w uroczystościach pierwszej rocznicy zwycięstwa rewolucji na Majdanie Niepodległości w Kijowie. Niedzielny marsz prowadził prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Szli w nim też przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, prezydent Bronisław Komorowski i prezydenci Litwy, Niemiec, Mołdawii, Słowacji i Gruzji. - Obchody były demonstracją unijnej solidarności - ocenił Czarnecki, jeden z wiceszefów PE. Odpowiada m.in. za politykę wschodnią.