Jacek Żalek, członek partii Jarosława Gowina i wiceprzewodniczący klubu PiS, we wtorek przekonywał w radiu Tok FM, że protestujący rodzice traktują swoje niepełnosprawne dzieci jak "żywe tarcze" i "zakładników". Sprzeciwił się dawaniu im 500 złotych świadczenia, ponieważ "mogą się zdarzyć zwyrodniali rodzice". W środę w radiu Zet rozwinął swoją wypowiedź. "Wokandy wydziałów karnych są pełne tego typu spraw, gdzie nie tylko chore dzieci, ale i zdrowe dzieci są mordowane w beczkach" - oznajmił. Cały protest określił natomiast mianem "reality show". Nie wszystkim w obozie rządzącym spodobały się te wypowiedzi. "Kolejny raz poseł Jacek Żalek stracił szansę, aby milczeć" - napisał na Twitterze poseł PiS i sekretarz stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych Paweł Szefernaker. Iwona Hartwich zapowiada pozew "Wystąpimy na drogę prawną w związku z wypowiedzią posła Jacka Żalka" - powiedziała PAP w środę jedna z protestujących w Sejmie Iwona Hartwich. "Rodzice zdecydowali, w związku z tym, że zostaliśmy zniesławieni i zostały zniesławione nasze dzieci, osoby niepełnosprawne, że wkroczą na drogę prawną. Nie zostawimy tego tak, tak nie można" - powiedziała Hartwich.