Podczas senackiej debaty nad nowelą PiS w sprawie sądownictwa, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro mówił: "Myśmy zgłosili takich sędziów, którzy naszym zdaniem byli gotowi współdziałać w ramach reformy sądownictwa". "Państwo, jeśli wygracie wybory demokratyczne, będziecie mogli wybrać tych sędziów, których uznacie za właściwych przedstawicieli środowiska sędziowskiego" - dodał, zwracając się do senatorów opozycji. Zdanie to zostało zinterpretowane jako przyznanie, że nominacji sędziów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa dokonała partia rządząca. Poseł PiS: Błędne myślenie "To jest błąd ministra. Błędna jest próba, bo być może on rzeczywiście taką próbę przeprowadza - że byli źli sędziowie ci z Platformy, to teraz powołamy tych dobrych z Prawa i Sprawiedliwości. To jest błędne myślenie" - ocenił Girzyński. Poseł podkreślił, że nie zgadza się z takim działaniem, bo "jest szkodliwe dla państwa" i "nawet gdyby uznać rację ministra Ziobry, to nie jest w stanie tego przeprowadzić, bo takiej liczby sędziów gotowych na tego typu działania nie znajdzie". Poseł PiS "upomniał" również prezydenta Dudę. Wypowiedzi Dudy na temat zmian w sądownictwie spotkały się z krytyką po tym, jak z ust prezydenta padły określenia o "oczyszczaniu polskiego domu". "Pan prezydent ma bardzo trudne działanie, wynikające z tego, że jest kampania wyborcza. Jeżeli pan prezydent mnie by zapytał o opinię, to sugerowałbym łagodzenie języka" - stwierdził Girzyński.