Hennig-Kloska (Nowoczesna) była w czwartek gościem TVP Info, gdzie powiedziała m.in.: "Nie ma wątpliwości, że byli Polacy, którzy z pobudek osobistych, interesów prywatnych współpracowali z Niemcami, że mieliśmy oddziały Narodowych Sił Zbrojnych, które współpracowały z gestapo i to są fakty historyczne, co do których historycy nie mają wątpliwości". Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15) ocenił podczas konferencji prasowej w Sejmie, że wypowiedz ta jest "skandaliczna". Jego zdaniem wypowiedź ta "wpisuje Nowoczesną w nagonkę na Polskę opartą na kłamstwie historycznym". "To już nie jest głupota, to jest po prostu zdrada" - oświadczył poseł. Przekonywał też, że nie ma żadnego dowodu powiązań między NSZ a gestapo, "czy jakąkolwiek formacją niemiecką" w czasie drugiej wojny światowej. Hennig-Kloska, odnosząc się do tych zarzutów, zwracała uwagę w rozmowie z PAP, że - wbrew temu, co mówił Rzymkowski - historia zna przykłady współpracy między żołnierzami NSZ, a hitlerowskimi Niemcami. Jako przykład wymieniła Huberta Jurę, "członka Brygady Świętokrzyskiej NSZ oraz założyciela Organizacji Toma, która kolaborowała z Niemcami w latach 1943-45". "Za swoje czyny Jura został skazany przez sąd Armii Krajowej na karę śmierci" - dodała rzeczniczka Nowoczesnej. "Brygada Świętokrzyska NSZ - był to oddział, który nie podporządkował się rozkazowi scalenia z Armią Krajową. W literaturze historycznej można znaleźć wiele wzmianek o współpracy jej członków z Niemcami" - tłumaczyła posłanka. Według niej, w historii tej formacji "przytaczanych jest szereg niechlubnych przykładów współdziałania z okupantem niemieckim". Hennig-Kloska podkreśliła też, że w trakcie wojny, obok przykładów kolaboracji, wiele osób współpracowało z Polskim Państwem Podziemnym i ratowało zarówno Polaków, jak i Żydów.