- To rodzaj małego święta, które obchodzimy, gdy ktoś wiąże nadzieję z naszą formacją i liczę, że wspólnie z nami zrobi wiele dla lewicy w Polsce - mówił na czwartkowej konferencji prasowej lider Ruchu Palikota Janusz Palikot. Podkreślił, że podczas swojej wizyty na Śląsk prowadził liczne rozmowy i słyszał o Klepaczu, który zdobył mandat poselski w Sosnowcu, same dobre opinie. - Pozyskaliśmy doświadczonego parlamentarzystę, który jest fachowcem w dziedzinie infrastruktury, pan poseł jest z naszego regionu i myślę, że nasza współpraca będzie się dobrze układać - wtórował mu poseł RP, również z Sosnowca, Jerzy Borkowski. Sam Klepacz powiedział, że przejście do Ruchu było trudną decyzją, bo spędził w SLD wiele lat i zostawił w tej partii dużo przyjaciół. Według niego Ruch Palikota jest obecnie formacją o dużym potencjale i może stworzyć alternatywę dla rządu, a SLD "od 2004 roku nie potrafi wyjść z kryzysu i kręci się w kółko". - Będę zachęcał zarówno nowych kolegów z Ruchu Palikota, jak i kolegów z Sojuszu Lewicy Demokratycznej do współpracy. Liczę na to, że będę w tym pomocny. Mam spokojny i zrównoważony charakter i mam nadzieję, że właśnie te cechy się do tego w pełni przyczynią - przekonywał. Klepacz powiedział, że wpływ na decyzję o przejściu do Ruchu Palikota miało też postępowanie działaczy Sojuszu, którzy marginalizowali jego pozycję w partii. - Grupa działaczy - podkreślam nie posłów, kolegów klubu parlamentarnego, ale działaczy Sojuszu - przyjęła sobie za cel zmarginalizowanie mojej osoby w Sojuszu i na to nie mogę się zgodzić. Ta grupa zepsuła wynik wyborczy Sojuszu i nadal ma swoje wpływy - podkreślił. Klepacz zaznaczył jednocześnie, że nadal bardzo ceni lidera SLD Leszka Millera i życzy mu, by w maju wzmocnił swoją pozycję w partii i "poradził sobie" z działaczami, którzy szkodzą jego formacji. Klub Ruchu Palikota ma obecnie 43 członków, a SLD 25. Jak podkreślił podczas konferencji Palikot, w najbliższym czasie planowane jest przejście do Ruchu jednego posła PO. - Brakuje nam jednego posła do złożenia wotum nieufności dla ministra Gowina - mówił lider Ruchu.