W środę Trybunał Konstytucyjny bada skargę RPO na pozbawienie samorządu terytorialnego prawa do odwołań od orzeczeń komisji zwracających Kościołowi katolickiemu oraz gminom żydowskim mienie zagrabione im w PRL. Komisja Majątkowa nie działa od 2011 r.; nadal pracują zaś inne komisje: ds. zwrotu mienia gminom żydowskich, Kościołom: prawosławnemu oraz ewangelicko-augsburskiemu oraz Międzykościelna Komisja Regulacyjna (dla pozostałych związków wyznaniowych). Dziś Kościół katolicki musi dochodzić roszczeń majątkowych w sądach powszechnych - pozostałe wyznania mają od tego komisje majątkowe. Reprezentujący Sejm poseł PO Jerzy Kozdroń przyznał na rozprawie, że jeśli w 2011 r. zlikwidowano Komisję Majątkową, to powinny być też wtedy zlikwidowane pozostałe cztery pozostałe komisje, by nie było stanu nierówności między Kościołami. Gdy jeden z sędziów spytał, czemu Sejm tego nie zrobił, Kozdroń odparł: "To jest pytanie za 10 punktów". Dodał, że jeśli jakiś Kościół czy związek wyznaniowy sprzeciwił się likwidacji swej komisji, to "władza nie miała siły tego forsować". Także Andrzej Stankowski z Prokuratury Generalnej przyznał, że obecnie sytuacja Kościołów i związków wyznaniowych tej sprawie jest nierówna. Zastępca RPO Stanisław Trociuk oświadczył, że jest to "realny problem" oraz że Rzecznik nie rozważa modyfikacji swej skargi. Dodał, że po wyroku w całej sprawie RPO zwróci się do rządu, by ujednolicił postępowania regulacyjne ws. Kościołów i związków wyznaniowych.