Adrianowi M. grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Podczas zeznań Adrian M. wyjaśnił, że nie miał on zamiaru uprowadzić dziewczynki, a jedynie przywieźć ją samochodem i odwieźć do domu. Według jego wyjaśnień, złamanie nogi przez Maję miało miejsce podczas próby jej ucieczki z auta. Przesłuchana w obecności biegłego psychologa Maja, zeznała, że do złamania doszło podczas samego porwania. Dziewczynka została uprowadzona przez Adriana M. 14 kwietnia w godzinach popołudniowych w drodze ze szkoły na Bezrzeczu do domu w Wołczkowie. Po 24 godzinach poszukiwań niemieccy policjanci odnaleźli dziecko w miejscowości Friedland, koło Anklam. Mężczyzna jest Polakiem na stałe mieszkającym w Niemczech. Wcześniej odsiadywał karę za uprowadzenie dziewięciolatki w Wielkiej Brytanii. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że leczył się psychiatrycznie.