Najpierw pojawiła się informacja, że ojciec dziecka jest Niemcem. Jednak podlaska policja tę informację zdementowała. Nadinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji, powiedział w rozmowie z TVN24 o godz. 14., że według informacji policji, samochód został wypożyczony w Łomży przez ojca dziecka, obywatela Polski. 25-latka i jej trzyletnie dziecko zostały porwane spod bloku na białostockim osiedlu Dziesięciny. Podlaska policja wyjaśnia okoliczności porwania - podał rzecznik podlaskiej policji Tomasz Krupa. Porwanie zgłosiła babcia dziecka. Z pierwszych informacji policji wynika, że dwóch mężczyzn miało wciągnąć do auta kobietę i jej córkę. Auto początkowo zmierzało na zachód, w kierunku niemieckiej granicy. "W takich przypadkach czynności koordynowane są przez Komendę Główną Policji, gdyż obejmują nawet obszar całego kraju. Wymagają również współpracy międzynarodowej" - powiedział PAP insp. Mariusz Ciarka. Policjanci liczyli, że uda im się zatrzymać porywaczy na drogach dojazdowych do granicy, ale jak podały media, auto, którym uciekali, zostało odnalezione puste. Policja opublikowała zdjęcie porwanej dziewczynki. Funkcjonariusze nie wykluczają też uruchomienia procedury tzw. Child Alertu do poszukiwań zaginionych dzieci. Child Alert to system szybkiego rozpowszechniania informacji o zaginionym dziecku. Do tej był uruchamiany tylko kilka razy.