Zakończył on właśnie w Warszawie kolejną rundę rozmów o tarczy. - Polska strona ma wiele pytań i propozycji, dyskutujemy po kolei każdy punkt, porównujemy tekst porozumienia po polsku i angielsku - tak Fried, który w amerykańskim MSZ odpowiada m.in. za sprawy europejskie, opisuje obecny etap negocjacji. Do wyborów i utworzenia nowego rządu negocjacje w sprawie mogą się toczyć nadal, ale jedynie na poziomie ekspertów technicznych. - Nie będziemy niczego na siłę przyspieszać - podkreśla rozmówca gazety. Według Frieda, nie ma mowy o tym, by nowy prezydent USA, wybrany w wyborach w 2008 roku, wstrzymał budowę tarczy. - Gdyby Demokraci nie chcieli budowy tarczy, wstrzymaliby całkowicie wydatki budżetowe na ten cel - tłumaczy ostatnie decyzje kontrolowanego przez Demokratów Kongresu USA, który zablokował część pieniędzy na budowę tarczy w Polsce. - Jeśli przyjrzeć się szczegółom, widać, że część tych pieniędzy zostanie odblokowana w momencie, gdy podpiszemy z Polską porozumienie o budowie tarczy. (...) Demokraci włączyli dla tarczy żółte światło. Ale jednocześnie dali do zrozumienia, że może ono się z powrotem zmienić w światło zielone - mówi "Gazecie Wyborczej" wiceszef amerykańskiej dyplomacji.