Wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek zaznaczył, że decyzją prezydium Zarządu Krajowego Porozumienie zawieszono w prawach członka m.in. Jacka Żalka (wiceministra funduszy i polityki regionalnej), posła Włodzimierza Tomaszewskiego, Michała Cieślaka (ministra w KPRM ds. samorządu terytorialnego) i Zbigniewa Gryglasa (wiceszefa Ministerstwa Aktywów Państwowych), a krajowy sąd koleżeński usunął ich z partii. Strzeżek zapytany został, czego Porozumienie oczekuje w związku z tym, że trzech spośród tych polityków jest członkami rządu. - W związku z tym, że wycofano im rekomendacje do zasiadania w rządzie, oczekujemy także dymisji tych trzech panów - powiedział. I dodał: - W ciągu najbliższych kilku godzin, najpóźniej kilku dni wszystkie formalności zostaną dopełnione. Wicerzecznik Porozumienia potwierdził też, że nadal obowiązuje stanowisko, że Jarosław Gowin nie będzie uczestniczyć w spotkaniach Rady Koalicji. - Tak jak zapowiedzieliśmy w zeszły poniedziałek - Jarosław Gowin zawiesił swoje członkostwo w posiedzeniach Rady Koalicji i na razie nie zaszły żadne przesłanki, żeby taki stan rzeczy się zmienił - powiedział. "Można to zrobić listownie" Polityk dopytywany, jak w takim razie wycofane zostaną rekomendacje, Strzeżek odpowiedział, że takie decyzje zapadają zazwyczaj w Radzie Koalicji, ale nie wie jeszcze, czy dokumenty w tej sprawie już wyszły. - Jestem pewien, że gdy Jarosław Gowin spotka się z Jarosławem Kaczyński i Zbigniewem Ziobro, zostaną o tym oficjalnie poinformowani, chociaż jestem przekonany, że z przestrzeni publicznej już wszyscy to wiedzą - powiedział. - Kwestie dotyczące rekomendacji i wycofania rekomendacji nie muszą zapadać bezpośrednio na posiedzeniu. Zawsze to można zrobić chociażby listownie - dodał Strzeżek. Pytany, czy Jarosław Gowin proponował posłowie Kamilowi Bortniczukowi - w ostatnim czasie również usuniętemu z Porozumienia, o czym informował Strzeżek - miejsce na liście PSL, wicerzecznik partii odpowiedział, że tak nie było i takie rzeczy mówi sam Bortniczuk. - Od dłuższego czasu poseł Bortniczuk jest w stanie powiedzieć absolutnie wszystko - dodał. "Powinien przejąć mazowiecką młodzieżówkę" Wicerzecznik Porozumienia dopytywany, czy to prezes PiS Jarosław Kaczyński był inspiracją dla europosła Adama Bielana, aby rozpocząć zamieszanie w partii, Strzeżek odpowiedział, że jest "przekonany, że Adam Bielan regularnie namawiał i pokazywał Jarosławowi Kaczyńskiemu, że on jest silny, że jest potężny, że za nim stoją posłowie". - Ale mam wrażenie, że Adam Bielan powinien mierzyć siły na zamiary. Zamiast przejmować partię, czego nie jest w stanie absolutnie zrobić, powinien zacząć od rzeczy, które jest w stanie zrealizować może np. przejąć mazowiecką młodzieżówkę - powiedział Strzeżek. W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 roku na wniosek Gowina został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd i jego prezydium za ważne. Ponadto, zdaniem Bielana, trzyletnia kadencja Gowina, upłynęła w kwietniu 2018 roku, bo na nadzwyczajnym kongresie partii, który odbył się jesienią 2017 roku wyboru prezesa nie przeprowadzono. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia przejął obowiązki prezesa partii. 5 lutego - jak przekazał PAP wicerzecznik Porozumienia Jan Strzeżek - decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. W sobotę sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia ośmiu członków, w tym trzech posłów; wśród wyrzuconych z ugrupowania są m.in. Jacek Żalek, Zbigniew Gryglas, Michał Cieślak i Włodzimierz Tomaszewski. Decyzję tę również uzasadnianio wielokrotnym łamaniem statutu partii.