- O 6 rano do Doroty Kani wkroczyła policja. Pokazała nakaz przeszukania mieszkania. Nakaz wydała prokuratura w Opolu, czyli ta, która prowadzi śledztwo w sprawie pożyczki - mówił w rozmowie z serwisem internetowym tvp.info Tomasz Sakiewicz. Chodzi o pożyczkę, której Dorocie Kani miała udzielić rodzina znanego lobbysty Marka Dochnala. Sprawa wypłynęła przed rokiem. Lobbysta zarzucił dziennikarce, że Kania miała obiecać w zamian za pożyczkę ułatwienie kontaktów z politykami PiS. - W tym przeszukaniu dziwne jest to, że przeprowadzono je już po postawieniu zarzutów Dorocie Kani w tej sprawie - mówił Sakiewicz. - Sugerowałoby to, że przeszukanie miało zupełnie inny cel - dodał. Jaki? Zdaniem redaktora "Gazety Polskiej" przeszukanie "może mieć związek z niedawnym artykułem Kani na temat nieprawidłowości w Wywiadzie Skarbowym". Dorota Kania odmówiła serwisowi internetowemu tvp.info oficjalnego komentarza na temat przeszukania.