W maju zostanie wydane Vademecum dla mieszkańców Śląska, Pomorza oraz Warmii i Mazur, w którym znajdą się porady, jak skutecznie obronić się przed inwazją roszczeń zza zachodniej granicy. Broszurka będzie informować o obowiązujących przepisach ale też i o kruczkach prawnych, jakie można wykorzystać w sporze z dawnymi właścicielami - pisze tygodnik. Prawnicy Powiernictwa Polskiego zbierają też przykłady, jak w konkretnych przypadkach poradziły sobie władze samorządowe, by oddalić niemieckie żądania. - To skandal, że nasi obywatele nie uzyskują od państwa żadnej pomocy - ani prawnej, ani materialnej. My nie możemy udawać, że nic złego się nie dzieje - twierdzi w rozmowie z "Newsweekiem" senator (PiS), szefowa Powiernictwa Polskiego, organizacji, która powstała w odpowiedzi na działalność niemieckiego Związku Wypędzonych i Powiernictwa Pruskiego. Polska senator chce też pozwać do sądu Erikę Steinbach, szefową Związku Wypędzonych. - Jej wypowiedzi szkalują Polskę. Nie można tak tego zostawić. Jeśli trzeba będzie, pójdę nawet do Brukseli - zapowiada Arciszewska-Mielewczyk. Póki co senator PiS złożyła odwołanie od decyzji niemieckiego sądu, nakazującego jej zapłacić 12 tys. euro w związku z publikacją ulotki z wizerunkiem Eriki Steinbach i logo SS. Jak pisze tygodnik Powiernictwo Polskie nie kryje zaniepokojenia zapowiedziami nowego lidera Mniejszości Niemieckiej, Norberta Rascha, że Niemcy mieszkający w Polsce muszą głośniej upominać się o swoje racje, m.in. wprowadzenia dwujęzycznych nazw miejscowości. W odpowiedzi senator Arciszewska zapowiada, że Powiernictwo będzie domagać się likwidacji przywilejów Mniejszości Niemieckiej w Polsce. - Jesteśmy chyba jedynym krajem w Europie, który tak dba o jakąś mniejszość narodową. Nie rozumiem, dlaczego de facto zapewniamy Niemcom mandat w polskim parlamencie - mówi.