Doktor Andrzej Zapaśnik - kierownik BaltiMED, która świadczy usługi z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej i specjalistycznej - mówi, że pięć przychodni tej gdańskiej firmy rezygnuje z realizacji pakietu onkologicznego. Według niego, w praktyce stworzono utrudnienia w kierowaniu chorego na badania. Podkreśla, że założenia pakietu były słuszne i w tzw. specjalistyce do jego realizacji przystępowano na zasadzie deklaracji woli. Teraz te deklaracje są wycofywane. Zapaśnik tłumaczy, że największe problemy stwarza karta leczenia onkologicznego. Trzeba ją wypełniać ręcznie na każdym etapie, nawet wtedy, gdy placówka prowadzi już dokumentację elektroniczną. Kłopotem jest każda pomyłka, albo jej zgubienie. Takiej karty nie może wydać onkolog, ginekolog czy dentysta, którzy rozpoznają raka. Pacjent musi iść do lekarza pierwszego kontaktu. Zapisy pakietu onkologicznego weszły w życie od stycznia. Mają przyspieszyć diagnostykę i leczenie chorych na raka.