Wczoraj posłowie najpierw przegłosowali poprawki do budżetu, a potem kilku parlamentarzystów dopatrzyło się w dwóch senackich zmianach poważnych błędów. Jedna z nieprawidłowości wiązała się z Urzędem Kultury Fizycznej i Sportu. Jak wyjaśnił poseł SLD Wiesław Ciesielski, Sejm zwolnił urząd z wpłaty do państwowej kasy ponad 66 milionów złotych, ale przepis ten był w sprzeczności z innym zapisem tegoż budżetu, w którym figurowała kwota 66,3 mln, jaką UKFiS ma wpłacić do budżetu. Podobnie wadliwa była poprawka dotycząca dotacji na opiekę społeczną w Pomorskiem. Poseł Ciesielski wyjaśnił ten błąd w rachunkach: "Przyjęto poprawkę, która zamiast 4,5 miliona złotych na opiekę społeczną w województwie pomorskim, przyznaje ponad 18,5 miliona na ten sam cel. Ale nie zmienia się łączna kwota na powiaty w województwie pomorskim". Oba błędne zapisy oznaczałyby zwiększone wydatki państwa. Reasumpcji, czyli ponownego głosowania poprawek chciał poseł Henryk Goryszewski. Jeśliby posłowie nie zgodzili się na to, budżet opuściłby Sejm w poprzednim kształcie. Jednak zdaniem niektórych posłów, ustawę z błędami prezydent mógłby skierować do Trybunału Konstytucyjnego, który najprawdopodobniej stwierdziłby jego niezgodność z konstytucją. Aleksander Kwaśniewski nie mógł natomiast ustawy budżetowej zawetować, bo tego zabrania mu konstytucja. Posłuchaj relacji warszawskiego reportera RMF FM Jana Mikruty: