- Pacjent został rozintubowany, odpowiadał na proste pytania lekarza - powiedział Gierada. Zdaniem dyrektora placówki można mówić o "radykalnej poprawie" stanu zdrowia posła. - Przez ostatnie dni pacjent był w stanie ciężkim. Teraz mamy do czynienia z potężnym przełomem. Mamy również lepsze wyniki tomografii. To oznacza, że wszystko idzie w dobrym kierunku - wyjaśnił dyrektor Gierada. Miodowicz trafił na oddział neurochirurgiczny szpitala wojewódzkiego na kieleckim Czarnowie w ubiegłą środę. Tam też przeszedł operację. Nieoficjalnie wiadomo, że podczas spaceru, przewrócił się, w wyniku czego doznał poważnego urazu głowy. Miodowicz ma 62 lata. Od prawie szesnastu lat jest nieprzerwanie posłem na Sejm. Po raz pierwszy został wybrany z listy Akcji Wyborczej Solidarność. Później przystąpił do Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. Od 2001 roku związany z PO. W lipcu 2004 roku wybrano go do komisji śledczej powołanej do zbadania afery <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-orlen,gsbi,2073" title="Orlenu" target="_blank">Orlenu</a>. Jest synem byłego szefa OPZZ Alfreda Miodowicza.