Partia Kobiet powinna pokazać, że jest "najbardziej obyczajowo otwartą partią w Polsce" - mówiła podczas I Zjazdu Krajowego ugrupowania honorowa przewodnicząca Manuela Gretkowska. Tak, by lewica nie zawłaszczała naszych haseł - zaznaczyła. - Parę lat temu nie przyszła nam do głowy Partia Kobiet, a jest, zdobyłyśmy 40 tys. głosów w 7 regionach - mówiła o pierwszym starcie ugrupowania w wyborach parlamentarnych w zeszłym roku Gretkowska. - Popatrzcie jaki bez pieniędzy mamy potencjał i możliwości - podkreślała. W jej opinii start Partii Kobiet w zeszłorocznych wyborach parlamentarnych nie był klęską, a doświadczeniem, które nauczyło ugrupowanie, m.in. tego, że ważne jest - jak mówiła - "myślenie polityczne". Gretkowska podkreślała, że najważniejsze dla jej partii jest przygotowanie do następnych wyborów parlamentarnych w 2011 roku. - Mamy 3 lata i to jest czas, żeby nie robić kółek wzajemnej adoracji(...) tylko konkretnie wiedzieć jak się włączy czerwone światełko, bo wcześniejsze wybory są możliwe (...), ile kobiety zbiorą głosów - mówiła Gretkowska. - Nie dajmy sobie wmówić, że to co proponujemy to są bzdury i historie kobiece (...) to przyszłość Polski - mówiła. - Jeżeli same nie załatwimy swoich spraw, to nikt tego za nas nie załatwi. Nie ma na co czekać - dodała. Zdaniem Gretkowskiej, Lewica wypożycza hasła Partii Kobiet, "żeby nimi żonglować, a potem je zostawić". - To są chwytliwe hasła, no bo kto jest teraz w Polsce dyskryminowany? Kobiety - uważa Gretkowska. - Ale my nie jesteśmy tylko grupą dyskryminowaną, my jesteśmy absolutnie przyszłością Polski, dlatego Polska jest kobietą - dodała.