Jak podała w środę rzeczniczka gdyńskiej policji Donata Kozieniec, we wtorek późnym wieczorem policjanci otrzymali telefon z jednego z gdyńskich szpitali z informacją, że przywieziono tam 1,5-roczne dziecko z ciężkimi poparzeniami ciała. 1,5 letni Kacper ma poparzenia twarzy, ręki, zajmujące w sumie ok. 20 procent powierzchni ciała. - Na miejsce natychmiast skierowano patrol policji. W szpitalu zastano matkę dziecka 19-letnią Annę P., która tłumaczyła, że dziecko ściągnęło na siebie garnek z gorącym mlekiem. Od kobiety wyczuwalna była woń alkoholu. Po przebadaniu okazało się, że ma ok. promila alkoholu we krwi - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że w mieszkaniu zatrzymanej kobiety policjanci zastali dwóch mężczyzn w wieku 38 i 39 lat, również pod wpływem alkoholu. Policja wyjaśnia wszelkie okoliczności tego zdarzenia. Za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu może grozić zatrzymanej nawet 5 lat więzienia.