Jak wyjaśnił wojewoda na konferencji prasowej po posiedzeniu Centrum Zarządzania Kryzysowego, szacuje się, że do korony wałów przepływająca Wisła będzie miała od 3,5 do 4 metrów. - To duży i bezpieczny zapas. Z drugiej strony, nie można wykluczyć przesiąkania wałów i miejscowych podtopień. Na taką ewentualność wszystkie zagrożone samorządy są już przygotowane. Niewykluczone, że będą potrzebne profilaktyczne ewakuacje np. ludzi starszych, dzieci i zwierząt - dodał Zaborowski. Dyrektor Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Gdańsku Mariusz Nierebiński wyjaśnił, że wały przeciwpowodziowe w Pomorskiem, mające długość 140 km, są w dobrym stanie technicznym. - Jeśli nawet pojawi się na nich przesiąkanie wody, to jest to normalne przy tego rodzaju budowlach - dodał. Fala kulminacyjna na Wiśle ma się pojawić w województwie pomorskim we wtorek w godzinach popołudniowych. - Dla nas najważniejsza jest nie wysokość Wisły, lecz długość fali powodziowej, ile dni wielka woda będzie przepływać - podkreślił wojewoda. Dyrektor regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku Halina Czarnecka poinformowała, że w poniedziałek poziom wody na Wiśle w Tczewie przekraczał o 20 cm stan alarmowy, we wtorek ma to być 170 cm, w środę - 190 cm, a w czwartek 160 cm. Nie jest wykluczone, że w Tczewie Wisła przeleje się na bulwar. Aby tego uniknąć strażacy układają na brzegu specjalny rękaw przeciwpowodziowy. Jak poinformowano na konferencji, zalaniu uległo już międzywale przy moście w Kiezmarku. - Ale to jest naturalne zjawisko przy takiej wielkiej wodzie - zaznaczyła Czarnecka. Wojewoda pomorski wydał bezwzględny zakaz wjeżdżania i wchodzenia na wały przeciwpowodziowe, z wyjątkiem upoważnionych służb.