Przewodniczący pomorskiego SLD Jarosław Szczukowski podkreślił w oświadczeniu, że Sojusz jest zażenowany postawą prezydenta Sopotu, ponieważ zarzuty wobec niego "nie dotyczą tego, że przestał się już podobać mieszkańcom, ale mają charakter prawny, karny". W ubiegłą środę gdańskie biuro Prokuratury Krajowej postawiło Karnowskiemu osiem zarzutów, w tym siedem korupcyjnych. W poniedziałek prezydent Sopotu oświadczył, że chce, aby mieszkańcy Sopotu zdecydowali w referendum, czy ma nadal pełnić funkcję prezydenta miasta. Według pomorskiego Sojuszu postawa Karnowskiego jest "przejawem pychy i próbą pokazania Donaldowi Tuskowi i innym prominentnym politykom Platformy Obywatelskiej, że nic nie jest im winny i nic mu nie mogą zrobić". W zeszłym tygodniu premier ocenił, że w związku z postawieniem zarzutów Karnowski "powinien bardzo sobie przemyśleć, czy spełnia warunki umożliwiające rządzenie miastem". Pomorski Sojusz uznał, że zachowanie Karnowskiego "jest także objawem swoistej schizofrenii politycznej, bowiem sam prezydent inicjuje akcję zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie swojego odwołania". Apelując do Karnowskiego o "honorowe zrzeczenie się mandatu", SLD zaznaczył, że takie rozwiązanie "oszczędzi miastu kosztów, a nam wszystkim medialnego spektaklu towarzyszącego zbieraniu podpisów".